Co niesie tydzień (26 VII – 1 VIII 2015)

26 lipca – XVII niedziela zwykła

WZMOCNIŁ PAN CIAŁA CHLEBEM I DUSZE NASYCIŁ SŁOWEM

 

Czytania z tej niedzieli mówią przede wszystkim o znaku rozmnożenia chleba. Po raz pierwszy ten znak pojawił się w Starym Testamencie (2 Krl 4,42-44), kiedy prorok Elizeusz rozmnożył chleb, aby nakarmić głodnych podczas panującego w kraju wielkiego głodu. Drugi raz ten znak pojawia się Nowym Testamencie (J 6,1-15), gdy Pan Jezus, widząc tłumy, jakie za Nim szły, kazał ich nakarmić. Oczywiście ten cud był o wiele większy niż ten w wykonaniu Elizeusza, ale nie w tym jest jego sens. Tym sensem jest pokazanie mocy Boga, wzmocnienie przekazu Bożego słowa cudownym znakiem i pogłębienie jedności dzięki wspólnemu posiłkowi.

W pierwszym wypadku to rozmnożenie chleba było dla uczniów prorockich, a w drugim dla słuchaczy Jezusa Chrystusa. Wspólny stół – tak by to można było nazwać – jest znakiem pokoju i jedności. Siedząc przy jednym stole, w naturalny sposób czujemy jedność i pokój. O tym właśnie pokoju i o tej jedności mówi św. apostoł Paweł w Liście do Efezjan w drugim czytaniu (Ef 4,1-6). Apeluje w nim, by Efezjanie postępowali w sposób godny powołania, jakim zostali obdarzeni, z całą pokorą i cichością, z cierpliwością znosząc siebie nawzajem w miłości. Prosi, aby usiłowali zachować jedność ducha dzięki więzi, jaką jest pokój.

Ta więź ma być naśladowaniem Boga czyli więzi, jaka jest w Bogu, w Trójcy Przenajświętszej. Pisze apostoł Paweł: Jedno jest Ciało i jeden jest Duch; zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje nasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna jest wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich.

Zatem nasze życie w Panu jest życiem jedności. Tak jak w budynku cegły są ze sobą powiązane, jak w ciele wszystkie członki służą wspólnemu dobru.

Wezwani jesteśmy do jedności, ona jest znakiem i koniecznością wszczepienia w Chrystusa

 

27 lipca – Poniedziałek

 

DUSZA LUDZKA JEST GŁODNA BOGA, ALE ZNIECHĘCONA MOŻE NASYCIĆ SIĘ „NIE- BOGIEM”

 

Czytania z poniedziałku mówią o bardzo ważnej sprawie, dotyczącej życia ludu Bożego. Otóż, Mojżesz wezwany przez Boga przebywał na Górze Synaj 40 dni i 40 nocy (Wj 32,15-24.30-34). Tam otrzymał dziesięć przykazań zapisanych palcem Bożym na kamiennych tablicach, ale kiedy schodził z góry, okazało się, że Izraelici, nie mogąc się go doczekać, ulali sobie cielca (czyli byka) ze złota i oddawali mu pokłony, popełniając ciężki grzech bałwochwalstwa. W gniewie Mojżesz rozbił kamienne tablice ze spisanym prawem Bożym i potem musiał ponownie udać się na górę, by przynieść nowe tablice.

Natomiast Ewangelia Mateusza (Mt 13,31-35) przedstawia dwie przypowieści Pana Jezusa obrazujące królestwo niebieskie. Porównuje to królestwo do ziarnka gorczycy, posianego w roli, które było najmniejsze, ale które wyrosło z czasem na wielkie drzewo. Porównuje także Królestwo Niebieskie do zaczynu, który przyrządziła pewna kobieta i włożyła go w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło.

Jaka jest korelacja między jednym a drugim czytaniem? Otóż właśnie te przykazania Boże, które przyniósł spisane na tablicach Mojżesz są tym zaczynem, które zakwasiło całe ciasto i tym ziarnkiem gorczycy, które stało się wielkim drzewem. To od tych przykazań rozpoczęła się edukacja narodu wybranego. A to bałwochwalstwo popełnione przez Izraelitów jest dla nas przestrogą, ostrzeżeniem przed pustką duchową, bo w ten czas wchodzi do nas szatan. Te porównania do Królestwa Niebieskiego są aktualne w każdym pokoleniu i w każdym ludzkim sercu.

Zasiane przez Boga Królestwo Niebieskie rozrasta się, dociera wszędzie i jest niezwyciężone

 

28 lipca – Wtorek

 

NAMIOT SPOTKANIA NA PUSTYNI TO ZNAK I OBECNOŚĆ BOGA ŻYWEGO

 

Czytania z wtorku mówią o tym, że Pan Bóg jest miłosierny, nie chce zatracić swojego ludu i przebacza mu niewierności.

W pierwszym czytaniu z Księgi Wyjścia (Wj 33,7-11; 34,5-9.28) jest o tym, że Mojżesz rozbił namiot za obozem i nazwał go „Namiotem Spotkania”. Stało się to po pierwszym wyjściu na Górę Synaj, gdzie otrzymał przykazania wyryte na kamiennych tablicach, ale rozbił je, widząc bałwochwalstwo Izraelitów, a przed drugim wyjściem, kiedy Pan Bóg kazał mu ponownie wyjść na górę po tablice z przykazaniami.

Ten Namiot Spotkania miał być miejscem spotkań Boga z Mojżeszem i przekazywania wyroczni, a także każdy, ktokolwiek chciał się zwrócić do Pana, szedł do Namiotu Spotkania, który był poza obozem.

Natomiast Ewangelia (Mt 13,36-43) jest wyjaśnieniem przypowieści o chwaście. Uczniowie prosili Go, żeby wyjawił sens przypowieści o chwaście, który pojawił się wśród pszenicy. Jezus im powiedział, że tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy, rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, natomiast chwastem są synowie złego. Zaś nieprzyjacielem, który posiał chwast jest diabeł. Żniwem jest koniec świata, a żeńcami aniołowie.

Jakie jest powiązanie między pierwszym czytaniem o Namiocie Spotkania a drugim czytaniem w przypowieści o chwaście? Otóż, sens jest taki, że tak jak Bóg szuka człowieka, daje mu możliwości spotkania, zajmuje się jego losem, tak samo szatan na swój sposób również stara się przyciągnąć do siebie ludzi. Ale nie po to, by uczynić ich dziedzicami nieba i dać im szczęście, ale po to, by stali się chwastem, synami złego, nieprzyjaciółmi Boga. Szatan bowiem nieustannie naśladuje działanie Ojca niebieskiego, ale zastępując dobro złem.

To szatan zachwaszcza Lud Boży, chcąc przemienić dobro na zło

 

29 lipca – Środa

 

TO W CHRZCIE RODZIMY SIĘ DO MIŁOŚCI, KTÓRA JEST POZNANIEM I ODDANIEM SIĘ BOGU

 

Czytania ze środy mówią o miłości Boga do człowieka i o miłości, która ma być w nas względem drugich.

W pierwszym czytaniu z Listu św. Jana Apostoła (1 J 4,7-16) autor pisze: Miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością.

Co to znaczy „miłować drugiego człowieka”. To znaczy – chcieć dla niego dobra. Tak jak dla siebie chcemy dobrze (miłuj drugiego, jak siebie samego), tak powinniśmy chcieć dobrze dla tych, którzy nas miłują i dla tych, którzy nas nie miłują; dla tych, którzy są nam przyjaźni i dla tych, którzy są nam nieprzyjaźni. Miłować powinniśmy bliźniego dlatego, że wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi. I nawet jeżeli ktoś by nie zasługiwał na naszą miłość teraz, to jest możliwe, ze będzie zasługiwał kiedyś i dlatego trzeba go miłować.

Z kolei Ewangelia św. Jana (J 11,19-27) mówi o wskrzeszeniu Łazarza. Marta mówi do Jezusa: Panie, gdybyś tu był, brat mój by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga. Powiedział Chrystus do niej: Brat twój zmartwychwstanie. Rzekła Marta do Niego: Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym. Rzekł do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem.

Ta rozmowa z Martą i to, co Chrystus uczynił – wskrzesił Łazarza – było czymś bardzo ludzkim; Chrystus tu ukazał się jako bardzo nam bliski, nawet zapłakał. To jest również nasza droga, byśmy radośnie przeżywali cudze radości i smucili się w ich smutkach.

Nadzieja zmartwychwstania daje w Bogu sens i moc miłości

 

30 lipca – Czwartek

 

NAMIOT SPOTKANIA TO NIE TRWAŁE MIEJSCE, ALE WĘDRÓWKA BOGA ZE SWOIM LUDEM

 

Czytania czwartkowe myślową klamrą spinają niejako Stare Przymierze z Nowym, stary sposób przebywania Boga z ludźmi z nowym.

W pierwszym czytaniu z Księgi Wyjścia (Wj 40,16-21.34-38) Mojżesz wznosi Namiot Spotkania; buduje przybytek czyli świątynię – miejsce spotkania Boga i człowieka. Wszystko zaś według tego, co Bóg mu nakazał. W tym przybytku złożył Arkę Przymierza i wtedy obłok okrył Namiot Spotkania i chwała Pana napełniła przybytek.

Z kolei w Ewangelii św. Mateusza (Mt 13,47-53) znajdujemy następne porównanie obrazujące, czym jest królestwo niebieskie. Jezus powiedział: Podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.

Pamiętamy, jak Pan Jezus powiedział do apostołów: Zostawcie sieci i chodźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi. I dokończył Jezus to porównanie słowami: Każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare. Namiotem Spotkania Nowego Prawa jest ewangeliczna sieć i żniwo Pańskie.

Trzeba nam iść za myślą Bożą, która kształtuje człowieka od czasów Raju, odkrywając przed nim coraz to nowe tajemnice. Wszystko to ze sobą jest połączone i dlatego trzeba zachować szacunek zarówno do Starego, jak i do Nowego prawa, bo w tym wszystkim jest żywy Bóg.

Ewangeliczny Namiot Spotkania to sieci Słowa wyławiające ze świata tych, których Ojciec powołał

 

31 lipca – Piątek

 

IZRAELICI, WYPEŁNIAJĄC PRZEPISY PRAWA, SERCEM OD BOGA BYLI DALEKO

 

Czytania z piątku mówią o dniach świętych Izraela, Bóg kazał im przestrzegać tego w ciągu całego roku. Były to dni święte dla Pana, na które dokonywali świętego zwołania, aby składać ofiary, spełniać wszystko to, co na ten czas było przeznaczone.

Jednak chociaż spełniali te czynności zewnętrznie, to serce ich było daleko od Pana. Dlatego Bóg się skarży: Miłości pragnę, nie krwawej ofiary; bardziej poznania Boga niż całopalenia.

To błędne służenie Bogu zaowocowało pewną ślepotą. Ludzie nie poznali Chrystusa w rodzinnym mieście, gdzie nauczał; pytali: Skąd u Niego ta mądrość i cuda? (Mt 13,54-58). Czyż nie znamy Jego matki i krewnych? Żyją u nas. Skąd mu to wszystko? I powątpiewali o Nim.

Cała ta służba Bogu, ponieważ była bezduszna, nie otwierała im oczu na rzeczywistość, a to, że Go znali od dzieciństwa wprowadziło ich w błąd, nie takiego spodziewali się Mesjasza. Dlatego Chrystus powiedział: Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony. I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa.

Ojczyzna nie sprzyja prorokom, bliskość zamazuje wielkość Ducha

 

1 sierpnia – Sobota

 

LATA SZABATOWE I JUBILEUSZOWE BYŁY DLA SZCZEGÓLNEJ CHWAŁY BOGA, ALE I DLA POWROTU SPOŁECZNOŚCI DO ZACHOWANIA SPRAWIEDLIWOŚĆI

 

Czytania z soboty mówią o jubileuszach świętych – tak Starego jak i Nowego Przymierza. Pan powiedział do Mojżesza na Górze Synaj (Kpł 25,1.8-17), aby Izraelici obchodzili lata szabatowe: – Policzysz sobie siedem lat szabatowych, to jest siedem razy po siedem lat, tak że czas siedmiu lat szabatowych będzie obejmował czterdzieści dziewięć lat. 50. rok zaś miał być rokiem jubileuszowym, w którym każdy powróci do swej własności. Rok jubileuszowy rozwiązywał również w praktyce wszystkie zaległości, zaszłości, służby, finansowe zobowiązania. W praktyce jednak tego nie wykonywano.

Natomiast Ewangelia (Mt 14,1-12) mówi o innym jubileuszu, jakże odmiennym od tego powyżej wspomnianego. Przyjście Chrystusa i Jego głoszenie Ewangelii zapowiedziane przez Jana Chrzciciela było tym największym jubileuszem – rokiem łaski od Pana, który miał przeobrazić dotychczasową rzeczywistość, a znakiem stała się śmierć męczeńska Jana Chrzciciela i śmierć Zbawiciela świata – Jezusa Chrystusa.

To ten czas był największym jubileuszem podsumowującym całe dotychczasowe istnienie człowieka i jego współżycie ze Stwórcą. Opis ewangeliczny ścięcia Jana Chrzciciela, bo tak zażądała Herodiada, (po ludzku tak tragiczny), jest wspaniałym zwycięstwem, nawiedzającego Boga, bo kończy stary czas, zamyka Stare Przymierze, a otwiera Nowe, przypieczętowane Krwią Jezusa Chrystusa.

Śmierć Jana Chrzciciela, ostatniego z proroków i największego z ludzi, otwiera Jubileuszowy Czas związania ziemi z niebem, w Osobie Jezusa Chrystusa

 

Ks. H. Młynarczyk

.