Co niesie tydzień (20 – 26 IX 2015)

20 września – XXV niedziela zwykła

 

To ci, którzy mają ducha służby i ofiarności, wpływają na losy świata

 

Czytania z tej dzisiejszej niedzieli mówią o prawdziwej wielkości człowieka.

W Ewangelii (Mk 9,30-37) jest o tym, jak uczniowie Jezusa posprzeczali się w drodze o to, kto z nich jest największy. Wcześniej Pan Jezus mówił do nich, że będzie wydany w ręce ludzi, że Go zabiją i po trzech dniach zmartwychwstanie, ale nie rozumieli tych słów, a bali się Go o ich sens dopytywać. Kiedy przyszli do Kafarnaum, Chrystus zapytał ich, o czym rozmawiali w drodze i się przyznali. Wtedy powiedział do nich: Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich! Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w Imię Moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał.

Na innym miejscu Chrystus powiedział, że nie przybył po to, aby Mu służono, ale po to, by służyć i dać swoje życie na okup za wielu. Można powiedzieć, że pierwszym sługą jest Stwórca – Bóg, bo On, stwarzając wszystko, służy swojemu stworzeniu – podtrzymuje je nieustannie w istnieniu, koryguje wszystko. Więc będąc sługami czyli robiąc to, co należy dla dobra drugich, jesteśmy podobni do Boga, bo pomagamy Mu w porządkowaniu świata.

Natomiast pierwsze czytanie z Księgi Mądrości (Mdr 2,12.17-20) mówi o przeciwnej stronie, czyli odwrotnym myśleniu. Bo bezbożni mówili: Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo jest nam niewygodny, sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Zobaczymy, czy się Bóg za nim ujmie.

Tutaj właśnie bezbożni nie mogli ścierpieć wielkości człowieka sprawiedliwego. Nie chcieli go naśladować, ale chcieli go zniszczyć. Jeżeli nie możemy komuś dorównać, to powinniśmy go zniszczyć! – tak przemawia do nas resentyment. – Jeśli nie możesz komuś dorównać, to trzeba go poniżyć, to jest logika zła.

Również drugie czytanie z Listu św. Jakuba Apostoła (Jk 3,16-4,3) ostrzega nas przed drogami zła: Gdzie bowiem zazdrość i żądza sporu, tam też bezład i wszelki występek. Mądrość zaś /zstępująca/ z góry jest przede wszystkim czysta, dalej, skłonna do zgody, ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów ludzkich i obłudy. Owoc zaś sprawiedliwości sieją w pokoju ci, którzy zaprowadzają pokój.

Wyjaśnia nam święty apostoł, że wojny i kłótnie biorą się z naszych pożądań. Pisze: Pożądacie, a nie macie; żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, bo się nie modlicie. Modlicie się, ale nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz.

Te czytania wyjaśniają nam, skąd bierze się niezgoda i walka między ludźmi, równocześnie pokazując nam drogę – prostą i prawdziwą. Podpowiadają, co mamy czynić, aby zapanował pokój.

Nienasycone i szukające niezgody jest ludzkie serce bez Boga

 

21 września – Poniedziałek

 

Każdego Bóg jakoś powołuje, ale miarą jest otwarte serce

 

Czytania z poniedziałku mówią o jedności wszystkich wierzących w Chrystusie, dążącej do takiej, jaka jest jedność w ciele człowieka.

W Ewangelii (Mt 9,9-13) jest o powołaniu św. Mateusza, który był celnikiem, a więc kimś głęboko pogardzanym przez Żydów, człowiekiem służącym najeźdźcy. Dlatego kiedy Jezus później siedział w domu za stołem i przyszło wielu celników i grzeszników, by wspólnie z Nim i uczniami biesiadować, gorszyło to faryzeuszów. A Chrystus im powiedział: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powoływać sprawiedliwych, ale grzeszników”. W ten sposób usprawiedliwił powołanie celnika do swojego grona.

Natomiast w pierwszym czytaniu z Listu św. Pawła Apostoła do Efezjan (Ef 4,1-7.11-13), który też był jak gdyby spoza kręgu Chrystusowego, ponieważ prześladował Kościół i Jezusa, ale potem się nawrócił, jest wyjaśnienie struktury Ciała Mistycznego Jezusa Chrystusa, którym jest Kościół. Mianowicie, w tym Ciele są różne powołania. Ustanowił Bóg jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami, nauczycielami…

To wszystko dla budowania Ciała Chrystusowego aż dojdziemy do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego. Zatem to, że Bóg wybiera kogoś i stawia wyżej nad innymi nie jest dla jego chwały, ale dla posługi i dla wspólnego dobra.

Każdego Bóg powołuje i dla każdego ma najlepsze miejsce

 

22 września – Wtorek

 

Odbudowa świątyni w Jerozolimie była znakiem, że Bóg nie opuścił swojego ludu, i że przygotował Ją także dla innych

 

Czytania z wtorku mówią o uniwersalności Ewangelii, która jest przeznaczona dla całej ludzkości.

W pierwszym czytaniu z Księgi Ezdrasza (Ezd 6,7-8.12b.14-20) jest o odbudowie świątyni w Jerozolimie po powrocie Żydów z niewoli na polecenie króla perskiego Cyrusa – . Stało się to w roku 538, po pięćdziesięciu latach niewoli. Ten pogański król stał się niejako wykonawca proroctw zapowiadających powrót Izraelitów do swej ziemi, a tym samym stał się narzędziem Boga prawdziwego. Także inny król perski Dariusz okazał się przychylnym odbudowie świątyni i tak spełniły się proroctwa.

Natomiast Ewangelia (Łk 8,19-21) mówi o prawdziwym pokrewieństwie Jezusa Chrystusa poprzez słowo Boże. Bo kiedy przyszli do Jezusa Matka Jego i bracia, a nie mogli się dostać z powodu tłumu, oznajmiono Mu o tym, a On powiedział: Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je.

Nie należy tego rozumieć w ten sposób, jakoby pomniejszył Jezus godność macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny, które według ciała jest jedynym i niezmiernie wywyższonym. Otworzył jednak nowe macierzyństwo, nowe pokrewieństwo – według przyjmowania do serca słowa Bożego. Ci, którzy słuchają słowa Bożego i żyją według niego, według Ewangelii, są wszczepieni w Mistyczne Ciało Jezusa Chrystusa, należą całkowicie do Niego i nikt ich nie może wyrwać z Jego ręki.

Jesteśmy Matką dla Chrystusa, gdy pozwalamy, aby w naszym sercu urodziło się Jego Słowo

 

23 września – Środa

 

Odbudowa Świątyni Jerozolimskiej to początek duchowej odnowy Narodu

 

Pierwsze czytanie ze środy (Ezd 9,5-9) mówi o tym, że po powrocie z niewoli babilońskiej była potrzeba oczyszczenia narodu z wpływów pogańskich. Chodziło o małżeństwa mieszane, w których osłabiona była wierność Bogu Izraela.

Z kolei w Ewangelii (Łk 9,1-6) Jezus zwołał dwunastu i dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami oraz moc leczenia chorób, aby głosili królestwo Boże. Przykazał im też surowo, aby nie brali ze sobą nic na drogę – ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy, ani dwóch sukien. Powiedział: Pozostańcie tam, gdzie was przyjmą…

Ten wymóg miał na celu pomnożenie wiary w Opatrzność Bożą; to Bóg ich prowadził na tę misję i otwierał im serca ludzi i drzwi domów.

Im skromniejsze są materialne środki misjonarzy, tym obficiej Duch przez nich działa

 

24 września – Czwartek

 

Kto z Bogiem buduje, od Boga otrzymuje zapłatę

 

Czytania z czwartku mówią o tym, że to Pan wyznacza czasy upadku i powstania, czasy uprowadzeń i powrotów czasy budowania i burzenia.

Pierwsze czytanie z Księgi proroka Aggeusza (Ag 1,1-8) jest o tym, jak Bóg nakazuje odbudowę świątyni tym, którzy powrócili narodu, mówiąc, że to nie jest czas, by spoczywać w domach wyłożonych płytami, podczas, gdy dom Boży leży w gruzach.

Zwraca też uwagę: Siejecie wiele, lecz plon macie lichy. Jest tak, bo nie macie Mojego błogosławieństwa, gdyż nie czynią tego, co należy. Bóg przez proroka nakazuje im wziąć się do pracy i odbudować Jego Dom.

Natomiast Ewangelia (Łk 9,7-9) mówi o zaniepokojeniu i ciekawości Heroda, który kazał ściąć Jana, po czym usłyszał o licznych dziwnych wydarzeniach: cudach i uzdrowieniach czynionych przez Chrystusa i Jego uczniów. Herod nie dostrzegł jednak czasów nawiedzenia. Jego zainteresowaniem kierowała jedynie ciekawość i strach. Nie był zdolny do głębszych refleksji.

Ciekawość względem tego co Boskie i strach przed jego Mocą, to drogi prowadzące do nikąd

 

25 września – Piątek

 

Obietnice Boże są niezmienne, ale wykonanie obietnic jest tajemnicą, którą tylko miłość może poznać

 

Czytania z piątku mówią o szczególnym nawiedzeniu Boga i wielkości Jego chwały.

Pierwsze czytanie (Ag 1,15b-2,9) jest o tym, że Bóg przez proroka Aggeusza dodaje sił ludowi i jego przywódcom, aby nabrali ducha, bo jest z nimi. Prorok przekonuje ich, że Bóg jest z nimi, jest pośród was, więc nie musicie się lękać. Zapowiada także, że jeszcze jedna chwila, a poruszy niebo i ziemię, morze i ląd, wszystkie narody i napełni chwałą ten Dom. Chwała ta będzie jeszcze większa niż dawniej i na tym miejscu udzieli im pokoju.

Odnosiło się to oczywiście do świątyni, ale w dalszym znaczeniu także do przyjścia Jezusa Chrystusa.

W Ewangelii według św. Łukasza (Łk 9,18-22) Chrystus pyta uczniów za kogo Go uważają tłumy. Odpowiadali różnie: że za Jana Chrzciciela, za Eliasza, za jednego z innych jeszcze proroków. Kiedy zaś zapytał: A wy za kogo Mnie uważacie? Piotr odpowiedział: Za Mesjasza Bożego. Wtedy nakazał im milczenie w tej sprawie i zapowiedział swoją mękę.

Właśnie przez tę mękę nastąpiło objawienie się Boga w chwale Nowego Przymierza przez krew Syna Bożego.

Łatwiej było rozpoznać Mesjasza, niż Jego drogi, czyli zwycięstwo w przegranej, i moc w słabości.

 

26 września – Sobota

 

Sam Bóg jest murem Niebiańskiego Miasta i Jego chwała w Jego świętych.

 

W czytaniach sobotnich myślą przewodnią jest nieogarniona obecność chwały Bożej. W pierwszy czytaniu z proroctwa Zachariasza (Za 2,5-9.14-15a) jest o wizji tego proroka, w której widział człowieka ze sznurem mierniczym w ręku, chcącego przemierzyć Jerozolimę, aby poznać jej długość i szerokość.

Anioł nakazał temu młodzieńcowi, aby nie mierzył, bo Jerozolima pozostanie bez murów; sam Bóg będzie murem ognistym i chwała zamieszka w niej.

Ta wizja odnosiła się do zamiaru odbudowy świątyni za jego czasów, po powrocie z Żydów z Babilonii, ale w głębszym sensie odnosi się do Jerozolimy duchowej, zstępującej z nieba, która jest dla zbawionych, dla ludu Bożego – to Pan sam jest murem, to On wyznacza rozmiary łaski i wielkość chwały pośród ludu.

Z kolei Ewangelia z tego dnia (Łk 9,43b-45) mówi o zapowiedzi męki. Akurat kiedy wszyscy byli pełni podziwu dla Jego czynów, dla cudów i innych działań, Chrystus ostudził ich uniesienia, mówiąc, że Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Nie zrozumieli jednak tego. To jeszcze było zakryte przed Nimi, a bali się Go o to zapytać.

Właśnie te wymiary Bożej łaski, wielkość Jego chwały streszcza się najpierw w Jego męce, a później w zmartwychwstaniu i tych tajemnicach, które się wiążą z nowym przebywaniem Boga wśród ludzi.

Musiała być najpierw Hosanna wśród tłumów, aby po męce śpiewano Hosanna na wysokości

 

Ks. H. Młynarczyk

.