Refleksje pokongresowe
II Krajowy Kongres Akcji Katolickiej – Kraków 17 – 20 września
Dokonując ogólnej refleksji o II Krajowym Kongresie Akcji Katolickiej w Krakowie 17 – 20 września 2015 r. nie można pominąć krzepiącego i formującego listu od papieża Franciszka, który został odczytany w Bazylice Mariackiej na kończącej kongres Mszy św. przez kościelnego asystenta Akcji Katolickiej w Polsce bpa Marka Solarczyka. Koncelebrowanej Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił abp Stanisław Gądecki, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Msza św. była transmitowana przez TV Polonia.
Również miły i niebanalny list prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy został odczytany na początek obrad w Filharmonii Krakowskiej przez Podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP Wojciecha Kolarskiego.
II Krajowy Kongres Akcji Katolickiej poprzedziła o godz. 1500 Koronka do Miłosierdzia Bożego prowadzona i wzbogacona słowami bpa Jana Zająca.
Następnie uczestnicy przemieścili się z Bazyliki Bożego Miłosierdzia do Sanktuarium św. Jana Pawła II, gdzie odbyła się Msza św. koncelebrowana prowadzona przez metropolitę kard. Stanisława Dziwisza, który wygłosił do uczestników homilię wzbogacającą i formującą.
Po powitalnym słowie prezesa Akcji Katolickiej Archidiecezji Krakowskiej Jana Wilka, oficjalnego otwarcia II Krajowego Kongresu Akcji Katolickiej dokonała prezes Zarządu Krajowego Instytutu Akcji Katolickiej mec. Halina Szydełko.
Następnie obszerny wykład pt. „Akcja Katolicka wobec swojej historii i zadań współczesności w 20. rocznicę istnienia” wygłosił ks. prof. Tadeusz Borutka.
Pozostałe dwa dni były poświęcone obradom, często o charakterze panelowym, w Filharmonii Krakowskiej, ale poprzedzane Mszą św.
W drugim dniu kongresu uczestniczyliśmy we Mszy św. w kościele św. Piotra i Pawła. Nieobecnego abpa Celestino Miliore zastępowali: ks. bp Łukasz Buzun z Kalisza, który przewodniczył koncelebrze i ks. bp Marek Solarczyk, który wygłosił homilię. Ks. Biskup zachęcał nas, abyśmy byli ludźmi roztropności i oddania, ale jednocześnie nasycenia Bożą mocą i Bożą prawdą, by we wszystkim, co będziemy czynili na zewnątrz, była przede wszystkim moc Bożej łaski.
Uczestnicy II Krajowego Kongresu Akcji Katolickiej rozpoczęli kolejny dzień od udziału we Mszy św. w Katedrze, której głównym celebransem był ks. bp Marek Solarczyk i wygłosił też homilię o ewangelicznym siewcy, który rzuca ziarno na różne rodzaje podłoża. Losy ziarna zależą od tego, na jaki rodzaj gleby padnie. Tutaj o plonach nie decydują losowe czynniki pogodowe, ale konkretna praca człowieka polegająca na przygotowaniu gleby. Bóg powierza losy słowa w nasze, moje ręce. Mogę z nim zrobić cokolwiek: oddając je diabłu, zagłuszyć przyjemnościami i codziennymi troskami albo zachować w sercu, by z czasem wydać owoc. To wszystko zależy ode mnie.
Ks. bp Marek głosił Słowo Boże, jak ewangeliczny siewca i dyskretnie usuwał kamienie z rozmaicie uprawianych pól przez uczestników kongresu i innych członków Akcji Katolickiej. Do Filharmonii przybył też ks. bp ordynariusz rzeszowski Jan Wątroba.
Początek kongresu zainaugurowała pani prezes Zarządu Krajowego Instytutu Akcji Katolickiej Halina Szydełko swoim obszernym wystąpieniem obrazującym sytuację w jakiej żyjemy, przedstawiła dorobek ostatniego 20-lecia Akcji Katolickiej w Polsce. Wygłosiła referat pt. „Ofensywa liberalizmu – wojna z chrześcijaństwem”. Jej wypowiedź była, jak zwykle, elegancka i wyczerpująca temat.
Potem nastąpiły kolejno wystąpienia panelowe trwające dwa dni w poszczególnych sesjach:
I sesja – „Rodzina fundamentem społeczeństwa”, moderator – red. Piotr Legutko,
II sesja – „Społeczeństwo w dobie przemian cywilizacyjnych”, moderator – red. Bożena Ulewicz,
W sobotę o godz. 11-tej pierwszą prelekcję wygłosił o. Marek Fiałkowski OFM Conv pt. „Kościół w Polsce, zadania dla Akcji Katolickiej”, następnie nastąpiła
III sesja – „Chrześcijański wymiar polityki”, moderator – poseł Stanisław Szwed,
IV sesja – panel – „Kultura – wolność i odpowiedzialność”, moderator – red. Marek Zając,
Pierwszą sesję rozpoczęło wystąpienie dr Marii Smereczyńskiej pt. „Rodzina podstawowa wspólnotą życia społecznego i działalność państwa”. Swoim wystąpieniem obszernie naświetliła sytuację i rolę rodziny w społeczeństwie.
Do najciekawszych wystąpień zaliczyłbym:
- Marii Ryś z UKSW, która wygłosiła referat pt. „Czy budowanie cywilizacji miłości jest dziś możliwe”. Pani Profesor wygłosiła referat z dużym znawstwem problematyki i przesyciła go optymistyczną atmosferą.
- Marka Jurka polityka, posła do Parlamentu Europejskiego, prezesa Prawicy Rzeczypospolitej, marszałka Sejmu V kadencji RP, który wygłosił referat pt. „Czy w polityce jest miejsce na wartości chrześcijańskie?”. Wystąpienie było świadectwem polityka stojącego w praktyce po stronie zasad reprezentowanych przez Kościół katolicki i broniących tych wartości.
- Krzysztofa Zanussiego, reżysera, scenarzystę filmowego, który wygłosił referat pt. „Granice wolności w sztuce”. Wykazał duże znawstwo problematyki nasycając swoim świadectwem i zachętą do odwagi.
- Żywy i barwny dwugłos państwa Małgorzaty i Zbigniewa Trybułów z Kalisza. Ich świadectwo było zachętą do życia harmonijnego w rodzinie wielopokoleniowej. W wystąpieniu zatytułowanym „W poszukiwaniu tożsamości w rodzinie, wzór ojca, matki, relacje z dziećmi” promieniowała miłość i wzajemny szacunek.
Zdarzyły się też kontrowersyjne wypowiedzi. Np. w wypowiedzi prof. Andrzeja Zola i red. Jerzego Sosnowskiego. Wśród ciekawych wypowiedzi Profesora, znalazło się i takie zdanie, które musiało wzbudzić niepokój i nie oddawało prawdy o całej rzeczywistości w Polsce. W pewnym momencie (parafrazuję) mówca stwierdził, że Polacy powinni się cieszyć ze znaczących pozytywnych przemian w Polsce, a nie ciągle kontestować. Jak się porówna to co było w Polsce przed 1989 r. z obecną sytuacją, to wyraźnie widać postęp na lepsze. I to jest prawda, ale nie cała – prawdą jest, że jak się spojrzy na piękne supermarkety, banki, może niektóre drogi i zakłady itp., a przymknie się oko na to, że są one przeważnie w rękach cudzoziemców (wzbudzających u wielu niepokój i często rugujących naszych rodzimych przedsiębiorców). Na przeciwnej stronie są też polikwidowane zakłady poczynając od stoczni gdańskiej, zdewastowana wieś polska, polikwidowane szkoły, polikwidowane kopalnie i próba likwidacji pozostałych, niewydolna służba zdrowia, dewastacja moralna, przymusowa emigracja – zwłaszcza ludzi młodych – za pracą jako źródłem egzystencji i wiążący się z tym w dużej mierze spadek demografii, wielkie obszary ludzi bezrobotnych nie mówiąc o bezdomnych, co jest wielkim skandalem itp. Listę można by pociągnąć o wiele dalej. Gdyby tą wypowiedź profesora słyszeli ci poszkodowani musieliby zaprotestować. Inną, wzbudzającą sprzeciw, była wypowiedź redaktora Jerzego Sosnowskiego w cyklu „Debata publiczna, wartość dialogu”, z której można było wyraźnie odczytać, że mówca jest zwolennikiem Platformy Obywatelskiej. Wśród wielu słusznych wypowiedzi, znalazło się i takie broniące byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego wobec stanowiska Kościoła, które zajął w sprawie podpisów ustaw prezydenta dotyczących dopuszczalności In vitro i przemocy w rodzinie, a także wobec tzw. małżeństw homoseksualnych. Do tego trzeba dodać gołosłowną krytykę Radia Maryja i ojca Tadeusza Rydzyka nie zauważając tego, że trudno byłoby szukać człowieka, który dla Kościoła i Polski uczynił więcej…
Najogólniej mówiąc, wszystkie wypowiedzi dotyczyły głównie zobrazowania rzeczywistości Polski i świata w odniesieniu do zasad głoszonych przez Kościół katolicki. Całe wystąpienia bądź ich obszerne fragmenty są i będą publikowane.
Na koniec wyróżniliśmy trzy osoby:
- bpa Marka Solarczyka, który otrzymał pamiątkową replikę obrazu Jana Bruzdy i kwiaty.
- Prezes zarządu KIAK Halinę Szydełko, której Kapituła Medalu Akcji Katolickiej Archidiecezji Krakowskiej przyznała medal za przygotowanie i przeprowadzenie kongresu oraz wybór miejsca na kongres. Wręczono też Pani Prezes wiązankę kwiatów.
- Panią Dyrektor KIAK Elżbietę Kaczmarek jako organizatorkę i wykonawcę niezbędnych spraw związanych z całym kongresem. Otrzymała upominek z wiązanką kwiatów.
Wyrazić należy wdzięczność dla wszystkich przybyłych gości zagranicznych i krajowych, a zwłaszcza tych osób, które włożyły jakikolwiek przyczynek do przygotowania i przeprowadzenia kongresu.
Ogólnie stwierdzając, dominowało socjologiczne, statystyczne podejście do rzeczywistości. To zjawisko jest dość powszechne, więc nic dziwnego, że zaistniało na kongresie. W historii najbardziej jednak znaczące stały się wydarzenia najbardziej nieprawdopodobne.
W różnych wypowiedziach, używana była fatalna definicja WOLNOŚCI utożsamiana ze SWAWOLĄ – dokonywaniem wyboru zarówno DOBRA, jak i ZŁA. Człowiek ma taką możliwość, że może wybierać i dobro i zło, ale wolność prawdziwa zawiera się wyłącznie w przestrzeni DOBRA. Już samo pomieszanie hierarchii dobra staje się złem – większym lub mniejszym w zależności od danej zamiany.
Myślę, że DOBRO utożsamia się z PRAWDĄ, ZŁO z NIEPRAWDĄ.
Ostatnio panuje definicja zła jako „brak dobra”. Trudno się z tym zgodzić – przynajmniej na potoczny zwykły rozum, bo to kojarzy się z nicością – z czymś co nie istnieje (trudne do wyobrażenia). Niektórzy wierzą np., że po śmierci wpada się w nicość – nic nie istnieje. Dlatego nie zauważają, że wszystko, a zwłaszcza trudne wydarzenia (choroby, zabójstwa, tortury, brzydota, śmierć itp. ) tracą wszelki sens. Ci tzw. „niewierzący” (tak piszę, bo w istocie są to wierzący, że nie ma Boga i wszelkich konsekwencji z tym związanych), stają się przez to drapieżni na wszystko, bo tylko liczy się to, co teraz jest– inicjują często tzw. wyścig szczurów, nierzadko depcząc przy tym innych.
Nicość nie jest przecież odczuwalna, natomiast zło jest odczuwalne! Przestrzeń dobra jest uporządkowana. Jak wszelkie dobro bywa, jest skażone złem, świadczy choćby to, że ludzie święci ten stan dobrze dostrzegają i bardzo często oczyszczają się w sakramencie pokuty i proszą o modlitwę nie zaniedbując własnej częstej i intensywnej modlitwy, aby nie ulec sprytnemu szatanowi. Jak wiemy szatan – zły duch – nie kusi czystym złem, ale sprytnie miesza dobro ze złem… Tak więc, myślę, że ZŁEM należy nazwać DEFORMACJĄ -PSUCIEM DOBRA – większym lub mniejszym w zależności od szczebla w uporządkowanej hierarchii DOBRA. Ta hierarchia jest praktycznie rozpoznawalna przez sumienie, które stale powinno być formowane przez dochodzenie do PRAWDY – CZYLI DO OBJAWIENIA BOŻEGO. Niewierzący – lepiej – wierzący inaczej (naiwnie, żeby nie przytoczyć, jak takich nazywa samo Pismo Św.),mogą powiedzieć: „ tak, jak uporządkowana jest NATURA”.
We wszelkich dialogach, kompromisach należy dążyć do PRAWDY – czystego dobra. Jak wiemy z tym utożsamia się Bóg ( Chrystus: „Jam jest Prawdą, Drogą i Życiem” [J,14,6]). Na koniec nie miejmy kompleksów, bo należymy do grupy najracjonalniejszej – wszak nasze rozumowanie opiera się na przesłankach ogólno ludzkich, ale też nie wykluczamy informacji objawionej przez proroków, a nade wszystko na objawieniu Syna Bożego przypieczętowanym własnym zmartwychwstaniem. Nie lekceważymy też nadzwyczajnych znaków – cudów dziejących się stale w wielu miejscach na świecie – o czym się na ogół mało mówi, a w tak zwanej nauce nie bierze się pod uwagę. A to nie znaczy, że mamy najlepsze i najwięcej osiągnięć – często wyprzedzają nas tzw. niewierzący – zwłaszcza w życie pozagrobowe, bo dla nich liczy się tylko życie doczesne i dlatego walczą o sukcesy tu na ziemi… A wierzący ze spokojem (często przesadnym) liczą na życie po śmierci i dlatego często nie osiągają większych powodzeń tzw. światowych. No i zaliczani są za wstecznych, zakompleksionych, niepostępowych i to jest problem. Ale należy się pocieszać tym, że Chrystus – Syn Boży – wybrał sobie nie tych z ówczesnej elity lecz ludzi prostych.
W ostatnim dniu kongresu 20 września, w niedzielę odbył się Marsz Ewangelizacyjny z Placu Grunwaldzkiego i Grobu Nieznanego Żołnierza do Bazyliki Mariackiej. Na początku marszu był niesiony krzyż. Po obu stronach szli w mundurkach dwaj mali harcerze. Za krzyżem niesiony był inny wyrzeźbiony krzyż – tryptyk z Przemyśla. Następnie niesiono baner Akcji Katolickiej w Polsce, a za nim szły poczty sztandarowe z całej Polski na czele z pocztem krajowego sztandaru. Następnie orkiestra i delegacja niosąca relikwie Św. Jana Pawła II. Potem Zarząd Krajowy, Ks. Biskup Asystent, księża asystenci, goście zagraniczni i wszyscy inni uczestnicy z różnymi banerami, chorągwiami i innymi znakami. Prowadzącym był aktor Maciej Małysa, który wygłaszał cytaty Jana Pawła II i innych. Śpiew na przemian z orkiestrą prowadził Jan Białończyk. W trakcie marszu padał rzęsisty deszcz. Przed Bazyliką przesłanie kongresowe wygłosiła prezes Halina Szydełko. Kongres kończyła Msza św. koncelebrowana, której przewodniczył Przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki. On też wygłosił homilię. Msza św. była transmitowana przez TV Polonia. Był obecny ks. bp Grzegorz Ryś, ks. bp Marek Solarczyk i liczni księża asystenci kościelni Akcji Katolickiej.
Na koniec trzeba wyrazić wielką wdzięczność, że II Krajowy Kongres Akcji Katolickiej odbył się w Krakowie – mieście tak drogim sercu każdego Polaka.
Jan Wilk
(fot. Ireneusz Reder)