Co niesie tydzień (1 – 7 XI 2015)

 1 listopada – Uroczystość Wszystkich Świętych

 

Jak powszechność grzechu przyszła przez jednego człowieka, tak powszechność zbawienia przez jednego Zbawiciela otwiera szansę zbawienia dla wszystkich.

Czytania z dzisiejszej uroczystości Wszystkich Świętych mó­wią o powszechności zbawienia i wywyższeniu zbawionych

W pierwszym czytaniu z Księgi Apokalipsy św. Jana Apostoła (Ap 7,2-4.9-14) jest ukazana scena, w której Baranek łamie szóstą pieczęć, bo tylko On mógł złamać pieczęci księgi życia i między szóstą a siódmą pieczęcią Jan Apostoł zobaczył anioła, który po­wstrzymał czterech aniołów mających wyrządzić szkodę ziemi i morzu. Sprawił, on że tego nie uczynili, że się powstrzymali aż do opieczętowania sług Boga na ich czołach. Ta liczba opieczę­towanych to 140000 – po 12000 z każdego pokolenia Izraela. Ta liczba symbolizuje mnóstwo. I ujrzał też Jan wielki tłum – nie do policzenia – tłum ze wszystkich ludów i języków, stojący przed Barankiem, odziany w białe szaty i wołający: Zbawienie Bogu na­szemu, zasiadającemu na tronie. I wszyscy aniołowie, i wszyscy tam obecni oddali hołd Bogu. A jeden ze starców wyjaśnił św. Janowi, że przyodziani w białe szaty są tymi, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swoje szaty, wybielili je w krwi Ba­ranka.

Ta wizja powszechności zbawionych pokazuje szeroko otwar­te bramy nieba dla wszystkich,, którzy chcą przez nie przejść. Ale oczywiście muszą spełnić pewne warunki. Mówi o nich Ewan­gelia (Mt 5,1-12a), Chrystus wychodzi na górę i wygłasza osiem błogosławieństw. Te błogosławieństwa są związane z konkretny­mi ludzkimi zachowaniami. Mówi Chrystus, że błogosławieni ubodzy w duchu, którzy się smucą, cisi, którzy łakną i pragną

sprawiedliwości. Oni tego wszystkiego dostąpią, co pragnie ich serce. Te cztery pierwsze błogosławieństwa odnoszą się do wnę­trza naszego, które ma być czyste, aby przyjąć Boga. Dalej mówi Chrystus, że błogosławieni miłosierni, czystego serca, wprowa­dzający pokój. To są ci, którzy na zewnątrz reprezentują Boga swoim wnętrzem. A kończą się te błogosławieństwa tymi, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości i znoszą urąganie, kłamstwa i prześladowania. Te błogosławieństwa mówią o cier­pliwości ducha i o pracy w znoszeniu krzyża.

To jest przepustka przez bramę nieba i dzisiaj właśnie czci­my tych wszystkich, którzy wybielili swe szaty męczenników we krwi Baranka. Współczesny świat też „produkuje” tych mę­czenników. Jakże wielu chrześcijan zginęło w ostatnim czasie w obronie swojej wiary! Jakże wiele jest nieszczęść! Ilu uchodźców! Często znieczulicy i twardych serc. Takie dni próby daje nam Opatrzność, byśmy się wykazali i sprawdzili, czy nadajemy się do tego, żebyśmy przeszli przez bramę nieba. W takiej atmosferze przezywamy uroczystość Wszystkich Świętych, prosząc, by nam pomogli w naśladowaniu ich, by modlili się, do Jezusa Chrystusa, byśmy odnaleźli prawdziwą drogę.

W drugim czytaniu z I Listu św. Jana Apostoła (1 J 3,1-3) jest o tym, że niewidzialny Bóg, kiedy przyjdzie na to czas, objawi nam Swoje Oblicze. Bo już jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Bo przecież staniemy się podobni do Niego, do naszego Ojca. W Nim pokładamy nadzieję. I przez to stajemy się święci na Jego podobieństwo.

Błogosławieni których Pan pobłogosławił i uczynił świadka­mi Prawdy i Dobra

 

2 listopada – Poniedziałek – Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych

 

Nie ma Chrystusa wśród umarłych – zmartwychwstał, abyśmy też zmartwychwstali

 

Czytania z poniedziałku podczas trzech Mszy świętych uka­zują nam różne spojrzenia na śmierć i zmartwychwstanie.

W liturgii czytań pierwszej Mszy świętej Hiob, cierpiętnik, w pierwszym czytaniu (Hi 19,1.23-27a) wyraża nadzieję, mówiąc: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje.

Święty Paweł Apostoł w Liście do Koryntian (1 Kor 15,20-24a.25-28) mówi, że jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie będą ożywieni – każdy we własnej kolejności, Chry­stus jako pierwszy.

W Ewangelii według św. Łukasza (Łk 23,44-46.50.52-53;24,1-6a) ukazana jest scena, w której Chrystus woła donośnym gło­sem: Ojcze, w Twe ręce powierzam ducha mojego! Ten urywek mówi również o zmartwychwstaniu, o którym niewiastom, przybyłym do grobu powiedzieli aniołowie w lśniących szatach: dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał.

W liturgii czytań podczas drugiej Mszy świętej pierwsze czytanie pochodzi z Księgi Daniela (Dn 12,1-3). Fragment ten zawiera zapowiedź wielkiego ucisku i tego, że zbawienia dostąpią wszyscy, którzy są zapisani w księdze, a mądrzy i sprawiedliwi będą świecić jak gwiazdy – przez wieki i na zawsze.

Z kolei w drugim czytaniu z Listu św. Pawła do Rzymian (Rz 6,3-9) pisze apostoł, że zostaliśmy złączeni z Chrystusem przez Jego śmierć. I będziemy z Nim złączeni przez podobne zmar­twychwstanie, ale musimy pamiętać, by wyzwolić się z niewoli grzechu, stać się wolnymi od grzechu. I wierzymy, że z Chrystu­sem żyć będziemy, bo śmierć nad Nim nie ma już władzy.

Natomiast w Ewangelii według św. Jana (J 11,32-45) jest o wskrzeszeniu Łazarza. Wskrzeszenie Łazarza nie było równo­znaczne ze zmartwychwstaniem, bo on z powrotem umarł, ale pokazało Żydom, a szczególnie wierzącym w Chrystusa, ze jest on Panem życia i śmierci. Miało to na celu pogłębienie ich wiary w zmartwychwstanie.

W liturgii trzeciej Mszy świętej pierwsze czytanie z Księgi Mądrości (Mdr 3,1-6.9) głupi śmierć mają za unicestwienie. Tym­czasem ci, co podobają się Bogu, trwają w pokoju. Nadzieja pełna jest ich nieśmiertelności. I dostąpią dóbr wielkich.

W drugim czytaniu z Listu do Koryntian (2 Kor 4,14–5,1) św. Paweł Apostoł wyraża przekonanie, że Bóg z Jezusem przywróci życie nam. Dlatego nie poddajmy się zwątpieniu, bo chociaż nisz­czeje człowiek zewnętrzny, to ten wewnątrz odnawia się z dnia na dzień i trzeba mieć nadzieję, bo to co widzialne przemija, a co niewidzialne, trwa wiecznie.

Z kolei w Ewangelii Chrystus mówi do uczniów (J 14,1-6): Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. To jest nasza największa nadzieja.

W domu Ojca naszego jest mieszkań wiele i przygotował je dla nas Pan Jezus

 

3 listopada – Wtorek

 

Różne Dary otrzymaliśmy od Boga, ale jednakowo musimy je realizować, to znaczy w miłości i wierności

Wtorkowe czytania mszalne mówią nam o różnych darach, jakimi Bóg obdarzył ludzi dla wspólnego dobra. Ale już wypo­sażeni w te dary równocześnie musimy pamiętać, byśmy pra­widłowym działaniem, realizując te dary, nie wzgardzili Dawcą – dobrym Bogiem, który nas obdarował.

W pierwszym czytaniu z Listu do Rzymian (Rz 12,5-16a) mówi św. Paweł, że wszystko otrzymaliśmy – wszelkie uzdolnie­nia do czynności diakońskich, nauczycielskich, do upominania, do karcenia, do rozdawania, do przełożeństwa, do miłosierdzia. To wszystko mamy wykonywać w miłości i bez obłudy, mając wstręt do złego i podążając za dobrem. Mamy być nawzajem życzliwi, oddawać cześć, gorliwi, weselący się nadzieją, cierpli­wi, wytrwali, zaradzający potrzebom świętych, przestrzegający gościnności. Trzeba nam umieć weselić się z weselącymi i płakać z płaczącymi; nie gonić za wielkością. Niech nas pociąga to, co pokorne.

Z kolei w Ewangelii św. Łukasza (Łk 14,15-24) w przypowieści o zaproszonych na ucztę Chrystus ostrzega, byśmy uważali, bo kiedy Bóg nas zaprasza do większej z Nim zażyłości, odmawiając okazujemy Mu pogardę, co jest zachowaniem karygodnym, za­sługującym na odrzucenie.

Boże zaproszenie nie może być odrzucone, aby nie stało się dla nas uwiezieniem i niewolą

 

4 listopada – Środa

 

Miłość bliźniego to nie bohaterstwo, ani heroiczne poświecenie, lecz radość i szczęście z odnalezionego w nim Chrystusa

 

Czytania ze środy przypominają nam najpierw o miłości względem bliźniego, a później o miłości do Chrystusa.

W pierwszym czytaniu (Rz 13,8-10) jest wezwanie do tego, aby miłować bliźniego. Bo przykazania: nie cudzołóż, nie krad­nij, nie zabijaj, nie pożądaj – streszczają się w nakazie: Miłuj bliźniego jak siebie samego! Miłość jest doskonały wypełnieniem prawa.

Natomiast w Ewangelii (Łk 14,25-33) jest zawarta „instruk­cja” mówiąca, że kto chce być uczniem Jezusa, musi się wyrzec wszystkiego co posiada, bo człowiek nie może służyć dwóm pa­nom – Bogu i mamonie. Porównuje Chrystus kogoś, kto nie jest zdecydowany służyć Bogu z całej siły, serca, a do tej służby idzie, do kogoś, kto rozpoczął budowę domu, ale go nie dokończył, bo brakło mu środków. Właśnie odcięcie się od wszystkiego, co świa­towe, daje moc trwania przy Chrystusie. Chrystus wymaga cał­kowitego poświęcenia. Nie można służyć z rozerwanym sercem, bo przegramy – podobnie jak w tej przypowieści o królu który chce stoczyć bitwę z innym królem Musi najpierw rozstrzygnąć czy jest w stanie go pokonać, czy ma wystarczająco dużo wojska. Jeśli nie, powinien dążyć do pokoju, bo sromotnie przegra. Tak więc nikt, kto nie wyrzekł się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem – powiedział Jezus.

Jeżeli nie opuścisz ciemności, nie zobaczysz światła, niewola ciała i pycha duszy to uwięzienie w ciemności.

 

5 listopada – Czwartek

 

Jesteśmy własnością Pana Jezusa, własnością za życia, w chwili śmierci, i ostatecznej rzeczywistości duchowej.

 

Czytania z czwartku mówią o tym, jak mamy w życiu postę­pować i jak mamy się odnosić do innych, szczególnie żyjących z daleka od Boga.

W pierwszym czytaniu (Rz 14,7-12) pisze apostoł, że jeżeli żyjemy, to żyjemy dla Pana; jeżeli umieramy, to umieramy dla Pana. Tak więc w życiu i śmierci należymy do Pana. Znaczy to, że wszystko co robimy, robimy dla Chrystusa, mając nadzieję, że to Mu się podoba. Bo On jest naszym Panem i On nas nagrodzi i weźmie nas albo nie weźmie do siebie. Dlatego też nie wolno nam gardzić żadnym bliźnim. Bo wszyscy staniemy przed trybunałem Boga i każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu.

Natomiast w Ewangelii św. Łukasza (Łk 15,1-10) w przypowie­ści o zgubionej owcy i zgubionej drachmie jest zaznaczona troska o wszelkie dobro, a przecież największym dobrem jest bliźni. I również dla Chrystusa każdy człowiek jest największym dobrem, bo przecież za nas Chrystus umarł i nie chce, aby ktokolwiek zginął. Dlatego jak kobieta szukająca zgubionej drachmy, jak pa­sterz szukający zgubionej owcy, tak Chrystus stara się o nas, a my mamy starać się o nasze dobro wewnętrzne, dobro serca.

Chrystus nieustannie nas poszukuje kiedy zagubimy się, bo zna nasze słabości i wie, gdzie nas szukać

 

6 listopada – Piątek

 

Biada mi powiedział św. Paweł gdybym nie głosił Ewan­gelii- i nam biada, kiedy zamykamy serca na Prawdę.

 

Czytania z piątku mówią o dobrym zarządzaniu darami po­wierzonymi przez Boga.

W pierwszym czytaniu św. Paweł Apostoł w Liście do Rzy­mian (Rz 15,14-21) pisze, że jedyną chlubą dla niego jest wykony­wanie polecenia danego mu od Chrystusa, aby głosił Ewangelię poganom. Z łaski danej Mu przez Boga, jest z urzędu sługą Jezusa Chrystusa wobec pogan, sprawującym świętą czynność głosze­nia Ewangelii Bożej, by poganie stali się ofiarą Bogu przyjemną, uświęconą Duchem Świętym. I pisze, że poczytywał sobie za punkt honoru głosić Ewangelię jedynie tam, gdzie imię Chrystu­sa nie było jeszcze znane, by nie budować na fundamencie poło­żonym przez kogoś innego, lecz aby głosić tym, którzy jeszcze o Nim nie słyszeli, by Go – Jezusa Chrystusa – poznali.

Z kolei w Ewangelii (Łk 16,1-8) jest opowieść o nieuczciwym rządcy, którą opowiedział Chrystus swym uczniom. Otóż, przed pewnym człowiekiem oskarżono jego rządcę, że trwoni jego ma­jątek. Pan go zawołał i powiedział, że nie będzie dłużej rządcą. Zmartwił się na to ów sługa i powiedział sam przed sobą:

Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu. Przy­wołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: Ile jesteś winien mojemu panu? Ten odpowiedział: Sto beczek oliwy. On mu rzekł: Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt. Następnie pytał drugiego: A ty ile jesteś winien? Ten odrzekł: Sto korców pszenicy.- Napisz osiem­dziesiąt…

I Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości.

Ewangelia i pierwsze czytanie ze sobą korelują, bo św. Paweł przedstawia sam siebie jako rządcę starającego się służyć Panu we wszystkim i Jego dobra pilnować. Ma tu na myśli dobra du­chowe, przede wszystkim zaś zbawienie człowieka. Natomiast nieuczciwy rządca został pochwalony nie za swą nieuczciwość, ale za zapobiegliwość; robił wszak wszystko, aby zapewnić sobie przyszłość i nie przepaść w życiu.

Przypisując tę przypowieść do nas i naszych obowiązków służenia Bogu, aby dobrze zarządzać tym dobrem, jakie jest nam powierzone i sami stanowimy, trzeba nam przyjąć tę naukę, by nie zrażać się do końca – nawet gdy zagraża nam prawdziwa kata­strofa – i starać się ze wszystkich sił nie odpaść od królestwa Bo­żego. Nawet gdy już zrobimy coś złego, starajmy się to naprawić i odwrócić zło, by nie stracić powierzonych dóbr czyli zbawienia.

W następnych wierszach Chrystus powiedział: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skoń­czy, przyjęto was do wiecznych przybytków.

Zaradność ludzi tego świata płynie z jego umiłowania. Nasza gorliwość w szukaniu Królestwa Bożego też zależy od stopnia umiłowania poprzez wiarę

 

7 listopada – Sobota

 

Mądrość zawsze jest wdzięczna, dlatego wdzięczność jest mądrością

 

Czytania z soboty mówią o wzajemnej wdzięczności, jaką sobie powinniśmy okazywać, szczególnie zespoleni w dobrym dziele.

Św. Paweł w Liście do Rzymian (Rz 16,3-9.16.22-27) pozdra­wia Kościół w Rzymie, pozdrawia tych, którzy Mu pomagali w dziele Ewangelii. Te pozdrowienia są właśnie wyrosłe i splecione z działalnością dla Chrystusa. I jako takie są wyrazem wdzięcz­ności za jeszcze głębsze otwarcie się na dzieło Boże. Wielbi Paweł Boga za to działanie w ludzkich sercach, za tajemnicę, która była zakryta w poprzednich czasach, a właśnie teraz, w tych działa­niach ewangelicznych pierwszego Kościoła się objawiła.

Z kolei w Ewangelii (Łk 16,9-15) Chrystus jak gdyby uczy tak­tyki wykorzystywania ziemskich darów do zdobywania darów nadprzyrodzonych. Mówi: Pozyskujcie sobie przyjaciół niego­dziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków.

Dzięki tej mamonie – pieniądzom i majątkowi – które czasem mogą człowieka prowadzić do niewolnictwa i do chciwości, moż­na jednak także pomóc bliźnim, ludziom potrzebującym i w ten sposób zasłużyć na dobra wieczne. Chrystus zarazem ostrzega, że nikt nie może dwóm panom służyć i dlatego ta „niegodziwa mamona” nie może stać się naszym panem. Panem może być tyl­ko Chrystus. Ona zaś ma być zawsze wobec nas służebną.

Omamienie przez mamonę to ściana nie do pokonania, oczyść serce z omamienia, a zamienisz niewolę na władzę

Ks. H. Młynarczyk

.