CO NIESIE TYDZIEŃ (8 – 14 X 2017)

8 października – XXVII niedziela zwykła

Winnicą Pana był dom Izraela, a my jesteśmy rolnikami sprawiedliwymi i wiernymi, uprawiającymi winnicę Pańską.

Czytania z tej niedzieli to skarga Boga na niewierność Ludu Wybranego – Izraela. W pierwszym czytaniu z księgi proroka Izajasza (Iz 5,1-7) jest pieśń o winnicy. W tej pieśni jak gdyby Bóg sam wewnętrznie użala się nad sobą. Ta pieśń zaczyna się od słów: Chcę zaśpiewać memu Przyjacielowi pieśń o Jego miłości ku swojej winnicy! Dalej mowa jest o tym, że założył winnicę na żyznym pagórku, okopał, oczyścił z kamieni i zasadził szlachetną winorośl, zbudował wieżę i wykuł w niej tłocznię. Spodziewał się, że wyda winogrona, lecz ona cierpkie wydała jagody. I skarży się Bóg, co uczyni mieszkańcom Jeruzalem i mężom Judy za to, że czekał na dobre owoce, a oni cierpkie wydali czyny. Oczekiwał Bóg u nich sprawiedliwości, a oto rozlew krwi, i prawowierności, a oto krzyk grozy.

W tym samym tonie przemawia Ewangelia (Mt 21,33-43), jeszcze rozwijając ten temat. Zawiera ona przypowieść o dzierżawcach winnicy. Pan Jezus powiedział, że pewien gospodarz założył winnicę, otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Kiedy wrócił i posłał do dzierżawców sługi po zapłatę, rolnicy ich pochwycili – jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Gdy posłał następnych, rolnicy postąpili z nimi tak samo. Gdy wreszcie posłał własnego syna, dzierżawcy go zabili, mówiąc: o jest dziedzic; chodźcie zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo.

W rozwinięciu tej przypowieści Bóg oskarża nie tylko jakby niewierną winnicę, ale przede wszystkim rolników, którzy ją uprawiali – czyli skarży się nie tylko na niewierność, Narodu Wybranego, ale również na przewrotność, która posunęła ich do zabójstwa syna gospodarza czyli w domyśle Syna Bożego.

Odpowiedzią na to, jak gdyby próbą zabliźnienia tego, jest drugie czytanie pochodzące z Listu św. Pawła Apostoła do Filipian (Flp 4,6-9). Pisze, abyśmy zbytnio nie troskali się o nic, ale w każdej sprawie prośby przedstawiali Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem. A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł naszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie. Radzi też apostoł, aby czynić to, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie, co jest cnotą, jakimś czynem chwalebnym – i to mieć na myśli. W ten sposób będziemy i winnica wierną i rolnikami, wiernymi którzy uprawiają winnicę Pańską.

Kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił i jest cudem w naszych oczach. Chrystus jest tym kamieniem węgielnym, a na Nim zbudowany jest Kościół.

 

9 października – Poniedziałek – święto błogosławionego Wincentego Kadłubka, biskupa

Jeżeli Pan Wielki zechce, napełni mędrca duchem rozumu, on zaś słowa mądrości swej jak deszcz wyleje…

Pierwsze czytanie, pochodzące z Księgi Syracydesa (39, 1-3. 4c-11) to właśnie charakterystyka mądrości i mądrego, uczonego, który wnika w mądrość narodów, pokoleń, a równocześnie zwraca się nieustannie do Pana, przed Niego zanosi prośby, aby otworzył mu bramę mądrości i napełnił duchem rozumu. Ten mędrzec na wieki nie będzie zapomniany, a imię jego będzie z pokolenia w pokolenie.

Natomiast Ewangelia to przypowieść Pana Jezusa o człowieku, który udając się w podróż, przekazał sługom majątek – jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, a trzeciemu jeden. Kiedy Pan odjechał, ten, który otrzymał pięć talentów, puścił je w obrót i otrzymał drugie pięć. Ten, który otrzymał dwa, również podwoił ten majątek. Ten zaś, który otrzymał jeden, rozkopał ziemię i ukrył pieniądze swojego pana. Kiedy pan powrócił, jeden sługa zwrócił mu dziesięć talentów, a drugi przyniósł cztery. I pochwalił ich pan, mówiąc do każdego z nich: Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię. Wejdź do radości swego pana! Ostatniego zaś sługę nazwał gnuśnym i odebrał to, co wcześniej dał.

Ta przypowieść odnosi się do naszych talentów, które otrzymaliśmy od Stwórcy. Jedni otrzymali większe, a inni mniejsze. Każdy z nas musi jednak te talenty pomnażać, by oddać Bogu podwojone i usłyszeć słowa uznania od tego, który nas stworzył.

Talenty otrzymane od Boga to nasza szansa na rozwój i zdobycie chwały, natomiast zaniedbanie talentów grozi odrzuceniem od Dawcy darów.

 

10 października – Wtorek

Nawrócili się mieszkańcy Niniwy. Uwierzyli słowu proroka Jonasza, który groził, że miasto zostanie zniszczone wraz z jego mieszkańcami. I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić.

Czytanie pierwsze (Jon 3,1-10) to opis posłania proroka Jonasza do Niniwy, która była miastem bardzo grzesznym. Bardzo się opierał Jonasz nad pójściem, ale przymuszony przez Pana poszedł i chodził po ulicach Niniwy, która była miastem wielkim, głosząc, że Niniwa zostanie zniszczona. Uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu. Ogłosili post i od najmniejszego do największego razem z królem oblekli się w wory i pościli wraz ze zwierzętami. Tak uratowali miasto i siebie.

Natomiast Ewangelia (Łk 10,38-42) mówi o tym, ja Pan Jezus przyszedł do pewnej wsi, gdzie niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Chcąc go dobrze przyjąć, uwijała się koło rozmaitych posług. Natomiast jej siostra Maria siedziała u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Marta więc przyszła z prośbą, by pomogła jej w usługiwaniu. Pan Jezus na to jej powiedział: Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona.

Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych – odpowiedział Pan Jezus szatanowi na Jego pokusę. W tym wydarzeniu jest odpowiedź i potwierdzenie słów. Pana.

 

11 października – Środa

Ci, którzy należą do Pana, powinni się radować z Jego przebaczenia dla grzeszników. Bo wszyscy jesteśmy grzesznikami.

Pierwsze czytanie (Jon 4, 1-11) jest dalszym opisem sprawy Niniwy. Otóż, po tym, jak Bóg przebaczył Niniwitom, Jonasz wyszedł na górę, aby obserwować, co stanie się z miastem. Pan sprawił, że wyrósł przed nim krzak rycynusowy, dając mu cień nad jego głową. Bardzo się cieszył z tego Jonasz. Ale z nastaniem brzasku Bóg posłał robaczka, który krzew uszkodził i ten usechł. Słońce prażyło Jonasza w głowę i z tego powodu oburzał się bardzo na swą sytuację. Wtedy Pan Bóg powiedział do niego: Tobie żal krzewu, którego nie uprawiałeś i nie wyhodowałeś, który w nocy wyrósł i w nocy zginął. A czyż Ja nie powinienem okazać litości Niniwie, wielkiemu miastu, gdzie znajduje się więcej niż sto dwadzieścia tysięcy ludzi, którzy nie odróżniają swej prawej ręki od lewej, a nadto mnóstwo zwierząt?

Natomiast Ewangelia (Łk 11, 1-4) to modlitwa, jakiej nauczył Pan Jezus apostołów na ich prośbę. Jest nią „Ojcze nasz” składające się z siedmiu próśb. Ta modlitwa jest jakby streszczeniem Ewangelii, którą Chrystus przyniósł na ziemię. Tą modlitwa ogarniamy całą naszą rzeczywistość ziemską i niebiańską. Ta modlitwa powinna być ciągle odmawiana. Odmawiana w duszy, nie tylko słowami. Odmawiana z miłością, radością i mocą.

Modlitwa „Ojcze nasz” jest wołaniem skruszonej duszy, otwarciem się na niebo, dziękczynieniem za dary ziemi i żywą nadzieją na zbawienie.

 

12 października – Czwartek

Wszyscy pyszni wyrządzający krzywdę będą słomą, więc spali ich ten nadchodzący dzień – mówi Pan Zastępów. Nie pozostanie po nich ani korzeń, ani gałązka.

Pierwsze czytanie z Księgi proroka Malachiasza (Ml 3, 13- 20a) to mocne słowa i ostrzeżenie dla wszystkich, którzy mówili: -„Daremny trud służyć Bogu. jaki mamy z tego pożytek, żeśmy chodzili smutni w pokucie?” Bo przecież teraz zuchwałych nazywamy szczęśliwymi, bo wzbogacili się bardzo ludzie bezbożni, którzy wystawiali na próbę Boga, a zostali ocaleni. I odpowiada na to Pan, że to jest tylko pozór – że przyjdzie dzień, kiedy zobaczy się prawdziwą różnicę między sprawiedliwym, a krzywdzicielem, między tym, który służy Bogu, a tym, który Mu nie służy. Pyszni, wyrządzający krzywdę zostaną spaleni jak słoma, a czczący imię Boga wzejdą jak słońce sprawiedliwości, uzdrowieni w Jego promieniach.

Natomiast Ewangelia (Łk 11-13) to przypowieść Pana Jezusa o tym, jak przyjaciel przyszedł do przyjaciela prosić o trzy chleba, bo z kolei jego przyjaciel przybył do niego z drogi, a on nie ma mu co podać. Tamten z początku nie chciał dać, mówiąc, że śpi już z dziećmi, a wszystko jest pozamykane. Podkreślił jednak Pan Jezus, że choćby nie dał mu z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu tyle, ile potrzebuje. W ten sposób Pan Jezus zachęcił do ufnej prośby przed Bogiem, mówiąc: -Szukajcie, a znajdziecie. Kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje. Kto szuka, znajduje. A kołaczącemu zostanie otworzone.

Mówi Pan: Jeżeli wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą.

 

13 października – Piątek

Dmijcie w róg na Syjonie, a wołajcie na górze Mej świętej: Niechaj zadrżą wszyscy mieszkańcy kraju, bo nadchodzi dzień Pana, już jest bliski!

Pierwsze czytanie z Księgi proroka Joela (Jl 1, 13-15; 2, 1-2) mówi o nawoływaniu proroka do tego, by zarządzić wielki post, zwołać uroczyste zgromadzenie, zebrać starców, mieszkańców ziemi do domu Pana i wołać: „Ach, biada! Co za dzień! Bliski jest dzień Pański, zniszczenie przyjdzie od Niszczyciela”. Dlaczego? Tak się stanie, ponieważ zniknęła z domu Boga ofiara z pokarmów i napojów. Bo słudzy Boga zaniedbali swoje obowiązki. Dlatego idzie dzień ciemności i mroku, obłoku i mgły.

Natomiast Ewangelia według św. Łukasza (Łk 11, 15-26) mówi o tym, jak Jezus wyrzucał złego ducha, a nienawidzący go mówili, że przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy. Inni zaś domagali się od Niego znaku z nieba. On znając ich myśli, powiedział im, jaki błąd popełniają mówiąc takie rzeczy. Bo On palcem Bożym wyrzuca złe duchy, bo przyszło już do nich Królestwo Boże. I ostrzegł również, że jak duch nieczysty opuści człowieka, to błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku. A gdy go nie znajduje, mówi: „Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem”. Przychodzi i zastaje go wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze siedmiu innych duchów, złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I stan późniejszy owego człowieka staje się gorszy niż poprzedni.

Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie, a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza. Tak powiedział Pan do tych, którzy Go słuchali. Nie możemy być obojętni wobec Boga, wobec Chrystusa.

 

14 października – Sobota

Pan jest ucieczką swojego ludu i mocą synów Izraela. Pan zagrzmi z Syjonu tak, że niebiosa i ziemia zadrżą.

Czytanie pierwsze z Księgi proroka Joela (Jl 4, 12-21) to opis sądu ostatecznego. Pisze prorok: Tłumy, tłumy w Dolinie Wyroku! Bliski jest dzień Pański w Dolinie Wyroku. Słońce i księżyc się zaćmią, a gwiazdy światłość swą utracą. A Pan zagrzmi z Syjonu i z Jeruzalem głos swój tak podniesie, że niebiosa i ziemia zadrżą. Zapuszczony jest sierp, bo dojrzało żniwo, bo pełna jest tłocznia. Przelewają się kadzie, bo złość ich jest wielka.

Natomiast Ewangelia wg św. Łukasza (Łk 11, 28) to słowa Jezusa, jakimi odpowiedział kobiecie z tłumów, która do Niego zawołała: -”Błogosławione łono, które cię nosiło i piersi, które ssałeś!”. Powiedział do niej: Owszem, ale błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je. Tymi słowami Chrystus potwierdził nie tylko pokrewieństwo ciała, pokrewieństwo w krwi, ale również pokrewieństwo z Ducha, bo ci, którzy Go słuchają i wprowadzają Jego naukę w życie, są również błogosławieni.

Chrystus przez Swoje Ciało i Swoją Krew zjednoczył się z ludzką naturą. To pokrewieństwo naturalne jest podstawą do pokrewieństwa duchowego czyli do więzi z Chrystusem, duchowej więzi z Bogiem.

Ks. H. Młynarczyk


 

PRZY STOLE NA PLEBANII

Po co potrzebna była śmierć Boga 

 

Pani gospodyni – Wiele już razy słyszałam o tę Ewangelię, o zbrodniczych dzierżawcach (wiem, że dotyczy to Pana Jezusa) i tak mnie zastanawia dlaczego „gospodarz” posłał do nich swojego syna, bo przecież mógł się spodziewać, że jego też zabiją, dlaczego zaryzykował. I czy my też powinniśmy tak „ryzykować”?

Ks. wikariusz – Pani Mario, jak zwykle szuka pani jakichś zawiłości i trudnych odpowiedzi i to czasem może człowiekowi zaszkodzić, bo burzy mu pewien ustalony porządek, ale z drugiej strony to dociekanie jest korzystne, bo jest w nim poszukiwanie prawdy i pewien depozyt wiary, który domaga się uzupełnień. Tak więc ta przypowieść Pana Jezusa o nieuczciwych dzierżawcach winnicy, którzy nie chcieli oddać właścicielowi należnego plonu, a przysłanych po należność ludzi pobili, a nawet zabili, mało tego, kiedy właściciel posłał do nich swojego syna, jego też zabili, aby posiąść winnicę. Ta przypowieść była skierowana do religijnych przywódców Narodu Wybranego, którzy odrzucali Pana Jezusa ( syna gospodarza winnicy) i zabili Go, nie wierząc, że jest Synem Bożym. Ale to porównanie, jak każde inne, ma pewne ukryte elementy, które dla ich zrozumienia wymagają odpowiedniej wiary.

Ks. proboszcz – Oczywiście że wymagają wiary, a tej wiary brak było uczonym w Piśmie i faryzeuszom, bo inaczej pojmowali służbę Bogu i wypełnianie swoich funkcji. Ale w pytaniu pani gospodyni jest co innego, otóż pyta ona dlaczego nasz Ojciec Niebieski posłał Syna, wiedząc co Mu grozi i dlaczego ten Syn na to się zgodził. Mówiąc inaczej czy nie było innego wyjścia, czy nie można było to jakoś inaczej, rozwiązać, tak żeby nie musiało dojść do Bogobójstwa. Otóż u Boga wszystko jest możliwe i mógłby On to inaczej stworzyć, ale uczynił właśnie tak, i dlatego część tej tajemnicy Bóg już ludzkości objawił, a inne tajemnice według Jego uznania poznamy w niebie, kiedy będziemy zdolni to pojąć. Tutaj na ziemi Bóg nam objawia tyle ile potrzebne jest nam do świętości, do zbawienia. Taka była Boża wola i tej woli podporządkował się Syn Boży, przyjął ludzkie ciało i wypełnił do końca wolę Ojca.

Ks. rezydent – Odnośnie tego wspomnianego Bogobójstwa, nie wolno nam osądzać Żydów, jakbyśmy byli od nich lepsi, bo każdy inny naród w tej sytuacji postąpił by podobnie. Postawione dla człowieka zadanie przyjęcia Syna Bożego w świecie, w którym żyjemy, bez szczególnej pomocy Bożej przekraczało nasze możliwości. Przywódcy religijni Izraela przez swoją pychę i przewrotność postawili tamę Bożej łasce. Nie poznali nadejścia chwili, na którą od wieków oczekiwali. Dlatego Chrystus umierając modlił się za nich słowami „Ojcze odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią”. To ich odpadnięcie też miało pozytywny skutek, ponieważ Bóg kładąc na serca Żydów zasłonę ( do stosownego czasu ) czyli ich odrzucając, obdarzył nas pogan łaską wiary, i tak jesteśmy w Kościele i od nas zależy rozwój Kościoła i świętość, która z wiary nadziei i miłości wyrasta.

Ks. infułat – Właśnie tu jest najważniejsza rola Kościoła, któ- ry jest wychowawcą, nauczycielem, obrońcą i przewodnikiem w trudnych sprawach. Nauka Kościoła tłumaczy nam, że to miłość Boga do człowieka sprawiła, że Syna Swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Nie możemy myśleć tak jak św. Piotr w Cezarei Filipowej, który chciał odwieść Chrystusa od męki i śmierci krzyżowej i usłyszał od Jezusa słowa: „ odejdź ode mnie szatanie bo nie rozumiesz tego co Boże, tylko to co ludzkie”. Kościół na różny sposób tłumaczy tą tajemnicę męki i śmierci Chrystusa, ale w tym najważniejsza jest wiara, że to Bóg tak chce i nadzieja, że to dla zbawienia świata i miłość, która jest sensem takiego Bożego działania

Ks. H. Młynarczyk 

.