Godzinki do Przemienienia Pańskiego

Zacznijcie wargi nasze czcić to Przemienienie,

Które Jezus zostawił nam na pocieszenie.

Ukazał Apostołom rąbek Bóstwa Swego,

By umocnić w nas wiarę w Syna Człowieczego.

Zanim oddał swe życie za nasze zbawienie,

Na Taborze objawił uczniom Przemienienie.

O tym jak się to stało, kim byli świadkowie –

Teraz śpiewać będziemy- niech każdy się dowie!

 

ROZWAŻANIE  I – GÓRA TABOR 

Czym Boże Słowo jest dla naszego sumienia,
Tym jest dla wiary tajemnica Przemienienia.
Dlatego głębią duszy Tabor dostrzegamy,
Bo też właśnie w tym cudzie sens ukryty mamy.

Cud nad cudy przeżyli tam Apostołowie.
To, co tam zobaczyli, nie mieści się w słowie.
Dlatego z przerażenia wtedy oniemieli,
I co im czynić trzeba, także nie wiedzieli.

Już bardzo dawno zmarli, Mojżesz z Eliaszem, 

Rozmawiali z Jezusem, jakby ponad czasem

O Jego męce i śmierci w Jerozolimie,

Tajemnicy Zbawienia i jak się rozwinie.

To właśnie Góra Tabor świadkiem tego była
I na niej tajemnica Boża się odkryła.
To miejsce wybrane jest też zapowiedzią
Na niebo wskazującą, także odpowiedzią.

By serce w nas zadrżało, porwane przez wiarę 

Byśmy w niej  byli zdolni, na większą ofiarę.

I też przez znak ziemskiej góry to zobaczyli,

Co skryte przed oczami, i tym właśnie żyli.

Spośród gór świętych, Tabor jest najbliżej nieba,

Niczym szczebel ostatni, który przebyć trzeba,

Żebyśmy usłyszeli w duszy słowa Pana

I się nie bali, bo tak nadzieja jest dana.

Więc uczmy się Taboru i w Piśmie czytajmy.

Zachowujmy w pamięci, tak Bogu oddajmy

Cześć i uwielbienie, też w paciorkach Różańca.

Niech chwała Jego będzie od krańca do krańca.       

 

Rozważanie II – WZIĄŁ PIOTRA, JAKUBA I JANA 

Jezus wybrał trzech Apostołów, tych których chciał

I wziął ich na Górę Tabor, taki zamiar miał.

Szli nie wiedząc po co, bo zamiaru  nie znali,

Nie pytali też wcale, przecież Mu ufali.

Dlaczego  właśnie ich wybrał, czym zasłużyli?

Dlaczego ich wyróżnił, kim dla Niego byli?

Wśród dwunastu oni tajemnicę poznali.

            A przez to, jakże  ważną rolę otrzymali.

Piotra serce przejrzał, w nim miłość zobaczył,

Że bardziej kochał Pana, więc Pan go wyznaczył

Na swojego zastępcę, fundament Kościoła,

Co Piotr zwiąże na ziemi, nikt zerwać nie zdoła.

On i jego następcy, najwyżsi pasterze,

Którzy cały lud Boży podtrzymują w wierze

Prowadzą do Chrystusa i uczą miłości,

Bo ona nas kieruje ku doskonałości. 

Drugim świadkiem, Apostoł Jakub „Starszym” zwany 

Przez Pana razem z bratem swoim powołany.  

Oni obydwaj Jakub i Jan, z Piotrem byli.

Wspólnie to zobaczyli, wspólnie to przeżyli. 

Święty Jan to autor czwartej Ewangelii, 

Ewangelii miłości tak byśmy ujęli.

Razem z bratem Jakubem utworzyli ramy.

Jakub pierwszy, Jan ostatni został zabrany.

Jakub pierwszy męczennik, z Apostołów grona. 

Jan stu lat dożył, na jego skroniach wiary korona.  

Przed tymi świadkami Jezus swą moc okazał,

Ale o tym na razie, milczenie nakazał. 

  

Rozważanie 3 – ZAPROWADZIŁ ICH NA GÓRĘ WYSOKĄ

Na górę ich wyprowadził, celu nie znali.

Piotra, Jakuba,  Jana, czy się spodziewali?

Tego, co zobaczyli, tak na oczy własne,

Bo to nie do pojęcia, myślenie za ciasne.

Jezus „przebrał” się w Boskość, w światłość niepojętą.

Przywołał dawnych świadków z atmosferą świętą.

Góra, choć niewysoka, do nieba sięgała.

Jakby wdarła się w niebo i w nim pozostała.

Aż skończyli rozmawiać Mojżesz z Eliaszem,

Bo ich to Jezus przywołał właśnie takim czasem.

O Golgocie z nimi mówił, swoim odejściu,

Męce i Zmartwychwstaniu, o cudownym przejściu,

Które śmierć zmienia w życie, łaskę nieba daje

Ludzkości, ona bez niej w śmierci pozostaje.

To wszystko góra Tabor, choć martwa przeżyła.

Po to, by pokoleniom, to wszystko odkryła.

Kto nie był na Taborze, niech w myśli przynajmniej 

Przeniesie się na Tabor, wystarczy choć najmniej.   

Ale wiara „transportem” w duszy jest wspaniałym,

Niesie łaknących Boga, pomaga wytrwałym.

I w duszy także Tabor zobaczyć możemy

I oddać Panu chwałę, jeśli tylko chcemy,

Miłość nam przewodnikiem, przykazania drogą.

Ci, co kochają Pana, wszystko posiąść mogą.

A więc nie bój się wspinać na wyżyny Boże.

Jezus chce tego bardzo i On ci pomoże.

Poprowadzi za rękę, weźmie na ramiona

I z Nim przygoda życia nigdy nie skończona.

 

Rozważanie IV – TAM PRZEMIENIŁ SIĘ WOBEC NICH

 Co znaczy przemienienie, w czym istota jego?

To Boża tajemnica, nie pytaj- dlaczego? 

Lecz uwielbij, cześć oddaj, razem z aniołami

Wejdź w Boże tajemnice ze świętymi mężami.

  Pozwól wierze przewodzić, ukorz się w rozumie.

Niech wiara cię prowadzi, to serce zrozumie.

To Piotr, Jan i Jakub, tam na górze przeżyli,

Gdy sprawy niepojęte wspólnie zobaczyli.

Bo przed nimi objawił Bytu Tajemnice,

Jezus im to ukazał, odsłaniając lice

I twarz Pana wtedy jak słońce zajaśniała

Także i szata Jego całkiem wybielała. 

Przemienienie Jezusa jasno ukazało,

Kim On jest naprawdę i wprost świadectwo dało

             Wobec Apostołów, a więc i wobec świata,

Że  Chrystus dla ludzkości sam dał się za brata.

Że On Władcą wszechrzeczy- pochodzi od Boga, 

Że Miłość Go przywiodła- taka Jego droga,

Tylko w Nim jest zbawienie i życie na wieki

I kto Jemu zaufa, od grzechu daleki.

Przemienienie jasnością dla myśli i duszy.

Kto znajdzie w nim oparcie, to nic go nie wzruszy.

Nie zachwyci, nie przestraszy, złem nie opęta

Bo przemiana z Taboru w Miłości zaklęta.

Ukazała Chrystusa w Boskim majestacie

Raz tylko tu na ziemi- taki obraz macie.

Więcej i wyraźniej, gdy przyjdzie raz drugi,

Aby ludzkość osądzić, zliczyć nasze długi.

 

ROZWAŻANIE V –  DWÓCH MĘŻÓW ROZMAWIAŁO Z NIM

Spotkanie na Taborze przyszłość pokazuje,

Zmarłych łączy z żywymi, na wieczność wskazuje.

Mojżesz z Eliaszem, dawno już nieżyjący

 Razem z Apostołami, przy Panu będący.

Ci świadkowie z nieba  razem z Chrystusem stali

O Jego męce i śmierci tam rozmawiali,

Którą to wcześniej przepowiadali prorocy,

Że  ta śmierć będzie znakiem Jego wielkiej mocy.

Ta  śmierć Pana na krzyżu, końcem śmierci będzie

I początkiem wieczności – zakróluje wszędzie.

Bo Chrystus da nowe niebo i nową ziemię,

A w swojej zbawczej mocy także Nowe Plemię.

            Ale wcześniej On przez Mękę i Śmierć przejść musi,

            By uratować wszystkich, których szatan kusi.

            By wyrwać z jego mocy człowieka słabego

            I go zaprowadzić do Ojca Niebieskiego.

Bo człowiek bez Chrystusa nic zdziałać nie może

A przecież Bóg go kocha, bo to dziecko Boże. 

I dlatego na ziemię posłał Syna swego,

Aby nas przyprowadził do Ojca Naszego.

Mojżesz z Eliaszem to świadkowie przeszłości.

Zza  grobu przywołani, by świadczyć prawości.

I  że żyją u Boga, On jest ich nagrodą,

A dla naszej wiary to oni są osłodą.         

Dwóch świadków prosto z nieba, trzech z padołu ziemi

Widzą, słyszą i czują jakby uniesieni.

Taka jest asysta Przemienienia Pańskiego.

My się do niej dołączmy dla szczęścia naszego.

 

ROZWAŻANIE VI – MOJŻESZ WÓDZ I PRAWODAWCA

Mojżesz- wódz i prawodawca – posłaniec Boga

Wypełniał wolę Pana, taka jego droga.

Wyprowadził  Lud z niewoli, wiódł przez pustynię

I Ziemię Obiecaną dał im za dziedzinę.

Przez Mojżesza Bóg sprawiał zjawiska cudowne.

Przez niego też dał ludowi prawo wymowne,

Które przez  żywe słowo dusze odradzało

I Prawdę Odwieczną ludowi objawiało.

Bóg w Mojżeszu był znakiem wiernej obecności,

Pomimo że Lud często brodził w niewierności.

Mojżesz błagał za ludem, prosił- przebacz Panie!

Lecz oni wciąż grzeszyli, mając własne zdanie.

Powołanie Mojżesza jest z źródła Boskiego. 

Bóg ciągle nim kierował i chronił od złego.

Wyciągnięty z wody i już na śmierć skazany

Przez córkę Faraona dobrze wychowany.

Gdy poznał swą historię, to ucieka z dworu, 

Bo bardziej kochał naród od wrogów honoru.

W kraju Madianitów założył rodzinę.

Tam Bóg z nim rozmawiał i wyjaśnił przyczynę,

Że ma iść do Egiptu i Naród wyzwolić,

Bo czas już na to przyszedł serca uspokoić

„Jestem, który jestem”, Bóg Imię mu objawił.

W tym Imieniu Mojżesza na Egipt wyprawił.

Staje przed Faraonem, przedstawia żądania,

Faraon nie przystaje, przed nimi się wzbrania.

Nie chce wypuścić ludu, uwolnić z niewoli,

Ale z Bogiem nie wygrał, sam doznał niedoli.

 

ROZWAŻANIE VII – ELIASZ, PROROK  JAK OGIEŃ

Któż jest jak Eliasz – on wzięty był do nieba. 

On sławny cudotwórca, jemu ufać trzeba.

Pan wezwał Go na Tabor, by świadectwo dawał,

Bo w wierności za życia nigdy nie ustawał.

Pan wezwał Go z zaświatów, z umarłych krainy,

Bo wielkie miał zasługi, a sam był bez winy.

On dziewięć wieków przed Chrystusem powołany

I Izrael przez niego był upominany.

Bóg przez Eliasza wielkie czynił działania

 

ROZWAŻANIE VIII – POSTAWIMY TRZY NAMIOTY

Co Apostołowie na Taborze przeżyli,

Co tam usłyszeli, co tam zobaczyli-

Wprowadziło ich w zachwyt i oszołomienie.

Zachwyt zmieszał się z lękiem, zamącił myślenie

Dlatego Piotr nie wiedząc, co powiedzieć trzeba,

A czując sytuację jakby wszedł do nieba,

I chcąc zatrzymać chwilę, bo im dobrze było,

Rzekł do Pana w nadziei, by się nie skończyło.

Trzy namioty dla Was tu, Panie, postawimy.

Dobrze, że tu jesteśmy, więc tak uczynimy.

Gdy Piotr to jeszcze mówił, obłok się pojawił

Świetlany, który ich osłonił i to sprawił,

Że Głos Ojca z obłoku został tak słyszany:

To jest mój Syn Jedyny i umiłowany,

W którym mam upodobanie. Jego słuchajcie!

W nim wasze jest zbawienie, chwałę Mu oddajcie! 

Wtedy zrozumiał Piotr i dwaj Apostołowie

Że inna jest ich droga i na innym słowie

Ich szczęście się opiera i nie na tym czasie.

I przyjdzie ono w chwale, przyjdzie w „Boskiej klasie”.

A teraz trzeba wrócić do braci do ludzi

Ten żyje prawdziwie, kto dla Boga się trudzi.

Szczęścia tu na tej ziemi nie znajdziemy wcale,

Bo szczęście przyjdzie później, w Boskiej skryte chwale.

Głosić światu Chrystusa- to nasze zadanie.

Wzniecać nadzieję w sercach – na z Bogiem spotkanie.

Po to Chrystus na ziemię zstąpił, oddał życie,

Byśmy świadectwo wiary siali należycie.

 

ROZWAŻANIE IX – „Z OBŁOKU ODEZWAŁ SIĘ GŁOS”

Gdy św. Piotr do Pana Jezusa się zwrócił,

Chcąc tam rozbić namioty, Pan ich nie odrzucił,

Lecz tu nagle świetlisty obłok się pojawił

I głos Ojca z obłoku sprawy tak wyjawił:

On jest moim Synem, Jego umiłowałem, 

Jego wybrałem i sobie upodobałem.

Jego słuchajcie, Jemu oddajcie Boską cześć!

W Nim wasze życie, wasze pragnienia trzeba wieść

Wnet po tym jak z obłoku rozległ się głos Ojca,

Jezus sam pozostał, bo już doszło do końca 

Cudowne widzenie, ta cudowna przemiana

Nieba sięgająca, a ludzkości nieznana.

A to, co zobaczyli uczniowie Jezusa, 

Było odsłonięciem tej wszechmocy Chrystusa,

Która z boskości wypływa, miłość rozlewa 

Uwielbienie przynagla, sama się spodziewa

Miłosierdzia nad wszystkie grzechy mocniejszego,

Bo pochodzi ono od Ojca niebieskiego. 

Ojciec z Synem i Duchem Świętym czynią razem

Wszystko pod Trójcy Świętej Jedynej obrazem.

Kiedy schodzili z góry, Jezus im przykazał,

By o tym zamilczeli, mówić im zakazał

Aż nie zmartwychwstanie i nie wstąpi do nieba,

Bo oblec w tajemnicę do czasu potrzeba.

Oni też tak zrobili, ale rozmawiali,

Co znaczy z martwych wstanie- nawzajem pytali,

Bo nie mogli tego pojąć, czas im nie był dany.

Bóg nas cierpliwie uczy i ustala ramy.

 

ROZWAŻANIE X – „TO JEST MÓJ SYN WYBRANY”

Taki to głos się rozległ z obłoku jasnego,

Bo Ojciec tak przedstawił Syna Wybranego,

Który w swym majestacie Ojcu dorównuje 

I wszystko z Ojcem czyni, tak bóstwo sprawuje.

Ojciec z Synem najwyżsi, Miłością złączeni,

Tą Miłością Duch Święty, tak są połączeni.

Właśnie w jasnym obłoku skryta tajemnica

Ducha Świętego, co wszystko Miłością nasyca.

Od Ojca i Syna pochodzi- równy z Nimi.

Wspiera nas słabych ludzi działaniami swymi.

Jego nam dać obiecał Jezus prosto z nieba

I tak to sprawił, a nam wierzyć w to potrzeba.

Trzeba wierzyć, że Ojciec tak świat umiłował

I od jego zagłady w miłości zachował.

Że Syna swego posłał, aby nasz świat zbawił.

On przez śmierć męczeńską nas od piekła wybawił.

Jezus woli Ojca posłusznie się poddaje.

Ludzką postać przybiera, Człowiekiem się staje.

W Betlejemie się rodzi, w maleńkim miasteczku

W ukryciu, bez rozgłosu, jak w Ojca schoweczku.

Tak w ludzki tłum historii wmieszał się Zbawiciel,

Dla niewielu odkryty nasz Pan Odkupiciel.

Miłość przyszła na ziemię, nowy Byt zaczęła

W miłosierdziu ukryta- Drogę rozpoczęła.

 

ROZWAŻANIE XI – „TO ON – JEGO SŁUCHAJCIE!”

Dał Ojciec polecenie, byśmy Go słuchali

I byśmy przy Jezusie z miłością wytrwali.

Bo miłować i słuchać Jezusa potrzeba. 

Ta miłość jest najczystsza, ona darem nieba.

A słuchając Jezusa, słuchamy mądrości

I wtedy Boski wymiar też na ziemi gości.

Dlatego Jezus woła, aby nasze uszy

Prowadziły do szczęścia, a nie do katuszy.

Tak słuchając Jezusa, napełniamy ziemię

Mocą z wiary płynącą i wszelkie stworzenie.

Posłuch Słowu Bożemu ten świat przeobraża,

Niszczy diabelską pychę, występki obnaża.

Dlatego Ojciec z nieba, umiłowanego

Syna zesłał na ziemię, by bronić od złego,

By człowieka ocalić w Miłości odwiecznej

Przez braterstwo z Chrystusem i w trosce serdecznej.

Tak jak na Boskie Słowo wszechświat powstał cały,

Tak Słowo Jezusowe ma wymiar wspaniały.

Chleb powszedni w Najświętsze Swe Ciało przemienia

I tak żywi człowieka tym cudem istnienia.

Na Jego Słowo wino staje się Krwią Boga. 

Ta krew świętym napojem- do zbawienia droga.

Wyprowadził na Tabor Jezus uczniów swoich,

By Słowa Ojca także dotkały uszu moich.

Uszu każdego, kto słucha, otwarte ma serce,

Zaufał Chrystusowi, nie żyje w rozterce.

On jeden Nauczyciel, On jest Mistrz jedyny,

My chcemy być sługami i córki i syny.

 

ROZWAŻANIE XII –„ KIELICH MÓJ PIĆ BĘDZIECIE”

Jezus zdążał z uczniami do Jerozolimy 

Na Mękę krwawą, na te tragiczne godziny.

Gdy Jan i Jakub z matką o coś Go prosili

Chcieli, aby obiecał, żeby też tam byli.

W Jego Królestwie, z Nim razem przy tronie Jego.

Jezus im odpowiedział- nie dążcie do tego.

Nie wiecie, o co prosicie- to Ojciec daje

Tym, którym przygotował- to dla nich zostaje.

Powiedzcie, czy możecie Mój kielich ze Mną pić?

Możemy- powiedzieli, bo chcemy z Tobą żyć.

Więc Kielich pić będziecie, on dla was zbawieniem.

 Pierwsze miejsca rozdawać- nie Moim zleceniem.

Też musimy pić z Kielicha Męki Chrystusa,

Bo w Nim jest nasza przyszłość, w Nim miłość Jezusa.

Na Taborze Chrystus Chwałę ukazał i moc.

Już zwycięski przed śmiercią rozjaśnił ciemną noc.

Kielich Męki jest trudny, Chrystus to doświadczył

Lecz wolę Ojca wykonał i Ciałem zaświadczył.

A kiedy ten kielich zagrodzi dla nas drogę,

To Jezus dłoń wyciąga i mówi: pomogę!

 

ROZWAŻANIE XIII – „CHRZEST MÓJ TEŻ PRZEJMIECIE”

Będziecie pić mój Kielich i chrzest Mój przyjmiecie,

To będzie droga wasza, w tym szczęście znajdziecie.

Powiedział Pan do uczniów, co chcieli królować,

Nad innymi stać wyżej i pierwsze zajmować.

Gdy dziesięciu Apostołów to usłyszało,

Bardzo się na tych Apostołów pogniewało,

A Pan Jezus wyjaśnił, czym władza dla świata,

Że służy ciemiężeniu i nie szuka brata.

Ale nie tak ma być u was na powszedni dzień,

Bądźcie sługami dla siebie i by żaden cień

Nie splamił serca ani prawego sumienia,

Bo to jest najgorsze, co człowieka odmienia.

Pan powiedział: wielkimi chcą być między wami,

Niech się staną najmniejsi, tak jakby sługami,

A ci, którzy pierwszymi być pośród was chcieli,

Niech będą niewolnicy, aby zrozumieli. 

Bo Pan Jezus nie przyszedł, aby Mu służono,

Lecz, by służyć pozwolił, by Go obciążono

I oddał swoje życie na okup za wielu,

A odebrał je w chwale i w Bożym weselu.  

 

ks. Henryk Młynarczyk

.