Co niesie tydzień (26 X – 1 XI)

26 X – XXX Niedziela Zwykła
TYM, KTÓRZY KOCHAJĄ BOGA, NIEPOTRZEBNE
SĄ PRZYKAZANIA
Czytania mszalne z dzisiejszej niedzieli mówią o podstawowej sprawie – jak żyć, aby się Bogu podobać. Co mamy czynić, aby wypełniać wolę Bożą.
W pierwszym czytaniu z Księgi Wyjścia (Wj 22, 20-26) są nakazy, wynikające z dziesięciu przykazań. Mówi Bóg: Nie będziesz gnębił, nie będziesz uciskał cudzoziemców, nie będziesz krzywdził wdowy, sieroty; będziesz chętnie pożyczał, ale nie na lichwę i będziesz sprawiedliwie postępował wobec drugiego. Tak będziesz czynił, bo Bóg słyszy skargi pokrzywdzonych.
W drugim czytaniu z Listu św. Pawła Apostoła do Tesaloniczan (1 Tes 1,5c-10) apostoł chwali Tesaloniczan i dziękuje im za to, że przyjęli z radością Ducha Świętego, stali się naśladowcami Pana. Przez to stali się świadectwem dla okolicznych ludów. Dziękuje Bogu za to, że odwrócili się od bożków, by służyć Bogu prawdziwemu i żywemu.
Natomiast w Ewangelii według św. Mateusza (Mt 22,34-40) Chrystus odpowiada na pytanie uczonego w Piśmie, które przykazanie w Prawie jest największe. Odpowiedział mu: Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest pierwsze największe, a drugie, podobne do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tym opierają się całe prawo i prorocy. Zwróćmy uwagę na to, że przykazania mówią: nie będziesz robił tego, nie będziesz robił tamtego, nie będziesz tak postępował. Z kolei Nowe Przykazanie Jezusa Chrystusa mówi: będziesz miłował Boga i bliźniego. Łatwiej jest zakaz spełnić, natomiast trudniej jest spełnić nakaz, tym bardziej, jeżeli dotyczy on miłości. Co uczynić, żeby miłować? Ta trudność jest tylko pozorna, bowiem w naszej duszy – tak zostaliśmy stworzeni – jest zdolność do miłowania – i to wielka. Przecież rodzice miłują swoje dzieci, mimo iż nikt tego nie nakazuje i nikt ich tego nie uczy. Czynią to sami od siebie. Podobnie dzieci kochają rodziców. Miłują się również małżonkowie siebie nawzajem, także bez żadnych nakazów. Nie trzeba im mówić, to macie robić czy tamto, bo sama miłość pokazuje, co drugiej stronie jest potrzebne i jak się jej przypodobać.
Miłość czyni ponad to, co mogłoby przykazanie obejmować. Jedynym problemem jest to, żeby rozszerzyć horyzont naszej miłości na drugiego człowieka, każdego bliźniego, oczywiście zaczynając od rozszerzenia naszych zdolności miłowania na Boga. Znowu to nie jest trudne, ale wymaga pełnej szczerości – żebyśmy szczerze powiedzieli w sercu, kim jesteśmy i jak wiele otrzymaliśmy i że drugi człowiek jest w swej istocie taki sam. Nasze istnienie jako ludzi jest niewyobrażalnie wielkie. A przecież to jest niezasłużony dar. Jest więc za co Boga miłować i jest za co miłować bliźniego, który jest naszym uzupełnieniem (a my jego). Tak jak cegły w murze, w budynku tylko zespolone razem mogą tworzyć budowlę, podobnie my zespoleni razem miłością możemy tworzyć mistyczne ciało Chrystusa.
Tylko ten może prawdziwie miłować człowieka, kto wpierw umiłował Boga

27 X – Poniedziałek
WEWNĘTRZNE ŚWIATŁO DUCHA ŚWIĘTEGO POMAGA NAŚLADOWAĆ BOGA
W pierwszym czytaniu z Listu św. Pawła do Efezjan (Ef 4,32-5,8) jest pouczenie, jak być nawzajem dla siebie dobrymi i miłosiernymi, bo Chrystus jest dla nas światłością. On nas przyjął do tej światłości, więc tak musimy postępować; nie jak przebywający w ciemności, lecz w świetle. To światło oświeca nas, byśmy mogli naśladować Boga, Chrystusa i strzec się wszelkich złych rzeczy (jak nieczystości, chciwości, głupiego gadania, nieprzyzwoitych żartów), unikając nawet mowy o nich, bo to wszystko nie przystoi świętym.
Z kolei Ewangelia według świętego Łukasza (Łk 13,10-17) pokazuje faryzejską obłudę. Jest tu też odniesienie do niedzielnych czytań. Mianowicie, Chrystus w szabat uzdrowił kobietę, która od 18 lat była pochylona i nie mogła się wyprostować. A przełożony synagogi, widząc to, oburzony powiedział: W tygodniu jest sześć dni, w których należy pracować, więc w te przychodźcie i leczcie się, a nie w dzień szabatu!
Zderzyły się tu dwa sposoby myślenia: pierwszy – starotestamentalny, według którego nie można naruszać spoczynku szabatu i wykonywać żadnych prac; drugi – nowy Boży tok myślenia, według którego dobrze można czynić zawsze, również w dzień szabatu (uzdrowienie oczywiście było dobre); tak również wytłumaczył zebranym swoje postępowanie Chrystus.
Już w starym Prawie ta miłość była zarysowana, ale zła interpretacja prawa zagłuszyła to, co było najważniejsze. Chrystus przyszedłszy, zburzył stary mur, łącząc wszystkich ludzi w miłości.
Zawsze jest czas i potrzeba na czynienie dobra

28 X – WtorekSKORO JEZUS GORLIWIE MODLIŁ SIĘ PRZEDWAŻNYMI DECYZJAMI, TO CZY NIEPOWINNIŚMY GO NAŚLADOWAĆ
Ewangelia z tego dnia (Łk 6,12-19) mówi o wyborze apostołów. Chrystus najpierw poszedł na górę i tam się modlił całą noc, a z nastaniem dnia przywołał uczniów i wybrał dwunastu. Pośród nich On sam wybrał również Judasza. Zszedł z nimi na dół, zatrzymał się na równinie i tam uzdrawiał; moc wychodziła z Niego, uzdrawiając wszystkich.
Pierwsze czytanie z Listu świętego Pawła do Efezjan jest kontynuacją tego wyboru (Ef 2,19-22). Mowa tu o tym, że Kościół jest zbudowany na fundamencie apostołów, tych , których Pan Jezus wybrał. Kamieniem węgielnym jest Jezus Chrystus, oni są fundamentem, a wszyscy wierni, wszyscy, którzy uwierzyli w Chrystusa, są jak gdyby cegłami całej budowli Kościoła. Jest ona świątynią Boga, w której On przebywa, a wszyscy wszczepieni w tę budowlę są jak cegły ze sobą zespolone. To zespolenie daje pewność, że będą trwać w tej świątyni na zawsze.
Wmurowani w żywą świątynię Boga, możemy być pewni naszej wieczności

29 X – Środa
Dla sprawiedliwych żadne drzwi nie są zbyt ciasne
i zawsze otwarte.
W Ewangelii według świętego Łukasza (Łk 13,22-30) ktoś zapytał Chrystusa: Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni? Chrystus nie odpowiedział wprost, ale za pomocą przenośni: Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, będzie chciało wejść, a nie będą mogli. Ostrzega również, by się nie spóźnić, bo pan domu drzwi zamknie i wówczas będą kołatać, wołając: Przecież z Tobą jadaliśmy, piliśmy, na ulicach naszych nas nauczałeś! A On powie: Nie znam was! Odejdźcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości! I będzie tam płacz i zgrzytanie zębów.
Sensem odpowiedzi Chrystusa jest to, żeby żyć sprawiedliwie. Kto żyje sprawiedliwie nie szuka wygodnych dróg, przeciwnie trudnych, nie spóźni się na spotkanie z Bogiem i jest pewny zbawienia. To sprawiedliwość jest zegarem życia.
Natomiast o tym, jak wygląda sprawiedliwe życie, bliżej mówi Paweł Apostoł w pierwszym czytaniu w liście do Efezjan (Ef 6,1-9). Zawarte tu są rady dotyczące życia rodzinnego i społecznego. Zaczynając od dzieci, mówi o posłuszeństwie i o czci dla matki i ojca. Potem poucza o właściwym stosunku rodziców do swych dzieci. Dotyka także spraw społecznych; każe święty Paweł ze czcią, bojaźnią i prostotą odnosić się niewolnikom do swoich panów, bo to jest dla niewolników najkrótsza droga do zbawienia. Twierdzi, że wszyscy jesteśmy niewolnikami, bo panowie też mają nad sobą Pana, który jest w niebie.
Wydawałoby się, że w ten sposób święty Paweł popiera niewolnictwo. Nic podobnego! Chrześcijaństwo od zawsze podążało drogą ewolucji, nie rewolucji. W ówczesnych stosunkach nie było możliwe zmienić sytuacji niewolników; zlikwidowanie niewolnictwa spowodowałoby zbyt wielki zamęt w społeczeństwie. Ten sam święty Paweł mówi jednak o równości niewolnika i pana, wobec Boga. Konsekwentna nauka Kościoła z czasem doprowadziła do zniwelowania nierówności społecznych i zlikwidowania niewolnictwa.
Posłuszeństwo dla wspólnego dobra jest przedsionkiem nieba

30 X – Czwartek
JEROZOLIMA TO MIASTO UŚWIĘCONE KRWIĄ
SŁUG BOŻYCH
W Ewangelii z czwartku (Łk 13,31-35) Pan Jezus w odpowiedzi na ostrzeżenie, że go Herod chce zabić, powiedział: Donieście temu lisowi: Oto wyrzucam złe duchy i dokonuję uzdrowień dziś i jutro, a trzeciego dnia będę u kresu. Jednak dziś, jutro i pojutrze muszę być w drodze, bo rzecz niemożliwa, żeby prorok zginął poza Jerozolimą.
Chrystus zatem zapowiedział tym samym, że pójdzie do Jerozolimy, gdzie odda swe życie. Zauważył także, że słudzy Boży, prorocy, którzy ginęli z rąk swych ziomków, zawsze oddawali życie w Jerozolimie.
Natomiast o prawdziwej walce żołnierza Chrystusowego jest w Liście świętego Pawła do Efezjan (Ef 6,10-20). Apostoł zauważa, że walczymy nie przeciwko ludziom, nie przeciwko ciału i krwi, ale przeciwko Zwierzchnościom, Władzom, rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. I dlatego żołnierze Chrystusowi muszą się oblec w zbroję Chrystusową i stanąć do walki.
Uczy święty Paweł: Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest Słowo Boże. I zachęca zarazem apostoł do czuwania z ufnością.
Jaki wróg taka zbroja, jaki przeciwnik, taki potrzebny jest sprzymierzeniec

1 X – Piątek
KONIECZNOŚĆ ŁAMIE TWARDE ZASADY I BEZMYŚLNE OGRANICZENIA
W Ewangelii według świętego Łukasza (Łk 14,1-6) jest o uzdrowieniu w szabat chorego na wodną puchlinę. We fragmencie tym, faryzeusze kolejny raz próbują znaleźć pretekst do oskarżenia Chrystusa. W tym celu śledzą Go, gdy udaje się do domu przywódcy faryzeuszów na posiłek. Na miejscu znajdował się człowiek chory na wodną puchlinę. Pan Jezus zapytał faryzeuszów, czy wolno w szabat uzdrawiać, czy też nie. gdy oni milczeli, dotknął go, tym samym uzdrawiając, po czym odprawił. W ramach wyjaśnienia zapytał: Jeśli wasz syn albo wół wpadnie do studni, nie wyciągnie go zaraz, nawet w dzień szabatu? W ten sposób zamknął im usta.
W pierwszym czytaniu święty Paweł apostoł w Liście do Filipian (Flp 1,1-11) chwali ich za to, że idą według łaski Bożej. Dziękuje również Bogu za to, ze jego apostołowanie wśród Filipian dało piękne owoce. Modli się, aby ich miłość była coraz doskonalsza w głębszym poznaniu i wszelkim wyczuciu oceny tego, co lepsze, aby byli czyści, bez zarzutu na dzień Chrystusa.
Ma to związek z Ewangelią, bo Duch Święty sprawia w nas to, że mamy wyczucie oceny tego, co jest lepsze, co jest czyste. I przez to wyczucie możemy być napełnieni plonem sprawiedliwości.
Wyczucie oceny tego co lepsze, to czułe prowadzenie człowieka w Duchu Świętym

1 XI– Sobota
BŁOGOSŁAWIENI SĄ ŻYWYM ZNAKIEM OBECNOŚCI BOGA WŚRÓD LUDZI
W Ewangelii według św. Mateusza (Mt 5,1-12a) mowa jest o ośmiu błogosławieństwach, które Chrystus wygłosił na górze. Nazwał błogosławionymi ubogich w duchu, tych, którzy się smucą, cichych, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, miłosiernych, czystego serca, wprowadzających pokój, cierpiących dla sprawiedliwości. Te błogosławieństwa są zwieńczone w Księdze Apokalipsy świętego Jana Apostoła (Ap 7,2-4.9-14), z której pochodzi pierwsze czytanie. Święty Jan Chrzciciel na wyspie Patmos miał wizję. Ujrzał w niej między innymi anioła wstępującego od wschodu słońca z pieczęcią Boga żywego. Zawołał ten anioł donośnym głosem do czterech innych aniołów, by nie wyrządzali szkody ziemi ani morzu, ani drzewom, aż opieczętują na czołach sługi Boga. I usłyszał liczbę opieczętowanych – 144000 ludzi ze wszystkich pokoleń Izraela. (Owe 144000 to liczba symboliczna – 12 pokoleń po 12 tysięcy). I ujrzał wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć – ze wszystkich narodów, pokoleń, ludów – stojący przed Barankiem, odziany w białe szaty. W rękach ich palmy i wołają: Zbawienie Bogu naszemu zasiadającemu na tronie i Barankowi! To są właśnie zastępy tych błogosławionych, o których mówi Ewangelia. Odziani w białe szaty to słudzy Boga, którzy w sercu zwyciężyli zło

Ks. Henryk Młynarczyk

.