Co niesie tydzień (10 – 16 V)

10 maja – 6 Niedziela wielkanocna

 

JUŻ NIE MA ŻYDA ANI POGANINA, WSZYSCY SĄ JEDNYM W CHRYSTUSIE

 

W pierwszym czytaniu z Dziejów Apostolskich (Dz 10,25-26.34-35.44-48) jest o przełomie w widzeniu Kościoła, do którego zostali powołani również poganie, nie tylko Żydzi. Zaczęło się to od widzenia św. Piotra, któremu ukazał Bóg zwierzęta czyste i nieczyste i kazał je mu zabijać i spożywać. To był symbol tego, że zostały zburzone mury między żydami a poganami. Wszyscy mają dostęp do zbawienia.

Natomiast Ewangelia (J 15,9-17), która mówi o przykazaniu miłości jak gdyby precyzuje, co może być prawdziwym zamknięciem bram nieba, bo stare mury zostały zburzone. Oczywiście, tym murem, który może odgradzać człowieka od zbawienia, jest tylko i wyłącznie brak miłości do Boga i do człowieka. Dlatego Chrystus mówi do uczniów: Jak Mnie umiłował Ojciec, tak Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej. To jest przykazanie moje, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem. To przykazanie miłości, które dał Chrystus uczniom, jest szczególnego rodzaju. Mają się wzajemnie miłować, ale mając wzór Jego miłość (tak jak On ich umiłował). Mamy się wzajemnie miłować tak, jak Chrystus nas umiłował. Bo za nas, jako przyjaciół swoich, oddał swoje życie. Dlatego nasza wzajemna miłość bez miłości do Chrystusa jest niczym; to jest pusta miłość. Bo prawdziwa miłość pochodzi tylko od Niego.

Potwierdzeniem tego jest drugie czytanie z Listu św. Jana Apostoła (1 J 4,7-10), gdzie pisze, że miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i jest z Boga. Z kolei kto nie miłuje, nie zna Boga, bo tylko Bóg jest miłością.

Tylko brak miłości może nas odgrodzić od Boga

 

11 maja – poniedziałek

 

TO DUCH ŚWIĘTY DAJE ŚWIADECTWO O OJCU I O SYNU

 

W Ewangelii według św. Jana (J 15,26-16,4a) Jezus mówi, że pośle od Ojca Pocieszyciela, Ducha Prawdy, który od Ojca pochodzi. Zatem ten Duch Święty pochodzi od Ojca i od Syna. Od Ojca pochodzi i Syn posyła. Ten Duch będzie świadczył o Chrystusie. Ostrzegł ich ponadto, by byli przygotowani na prześladowania.

Natomiast w pierwszym czytaniu z Dziejów Apostolskich (Dz 16,11-15) jest jak gdyby dowód na to, że Jezus posłał Ducha Świętego. W tym fragmencie, mówiącym o drugiej wyprawie misyjnej św. Pawła, Paweł, Sylas i Tymoteusz z Troady popłynęli do Samotraki, a następnie do Napolu, skąd udali się do Filippi, głównego miasta tej części Macedonii.

Dlaczego obrali akurat taką trasę? Wcześniej mieli zamiar głosić Słowo w Azji, lecz Duch im zabronił. Próbowali przejść do Bitynii, ale Duch Jezusa tez im nie pozwolił. Dlatego przeszli przez Mizję, zeszli do Troady, a tam Paweł miał widzenie, że jakiś Macedończyk błaga go, aby przyjść mu pomóc… Widzimy tu zatem wyraźną asystencję Ducha Świętego, który wprost do nich przemawiał – zabraniał lub w widzeniach mówił, gdzie mają iść i co mają robić. Taka była droga pierwszych apostolskich podróży w Duchu Świętym.

To Duch Święty umacnia, wskazuje i prowadzi

 

12 maja – wtorek

 

JEZUS MUSIAŁ ODEJŚĆ, BY MÓC PRZYSŁAĆ LUDZKOŚCI DUCHA ŚWIĘTEGO

 

Ewangelia z tego dnia (J 16,5-11) to pocieszenie apostołów przez Jezusa, że wprawdzie odchodzi, ale przyśle Pocieszyciela i że pożyteczne jest Jego odejście, bo jak odejdzie, to Go przyjdzie. W przeciwnym razie Pocieszyciel nie zostałby wysłany. I ten Duch Pocieszyciel, Duch Prawdy, przekona świat o trzech rzeczach: o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie.

Natomiast w pierwszym czytaniu z Dziejów Apostolskich (Dz 16,22-34) znajdujemy dowód na bezpośrednią ingerencję Bożą. Tłum Filipian, podburzony przez właścicieli pewnej niewolnicy opętanej przez ducha, który wróżył, a wypędzony z niej przez św. Pawła, chcieli się zemścić na apostołach. W tym celu podburzyli lud. Paweł z Sylasem zostali pochwyceni, ubiczowani i wtrąceni do więzienia. O północy jednak, gdy Paweł z Sylasem modlili się, nastąpiło trzęsienie ziemi i wszystkie drzwi się pootwierały. Przerażony tym dozorca, chciał się zabić, sądząc, że więźniowie uciekli. Powstrzymał go przed tym Paweł. To wydarzenie stało się przyczyną nawrócenia strażnika, którego też ochrzcili, podobnie jak wszystkich jego domowników, którzy uwierzyli Chrystusowi. Tak więc ta asystencja Ducha Świętego, Ducha Jezusa, była różnoraka.

Duch Jezusa zaradza potrzebom i jest obrońcą w niemocy

 

13 maja – środa

 

DUCH JEZUSA, DUCH PRAWDY PROWADZI DO PRAWDY I WIEDZY BOŻEJ

 

W Ewangelii świętego Jana (J 16,12-15), Jezus mówi do uczniów, że Duch Prawdy, którego On pośle, poprowadzi ich do całej prawdy: powie wszystko, oznajmi, przypomni, a ponadto odkryje przed nimi rzeczy przyszłe i otoczy chwałą samego Jezusa.

Tak też się stało. Dowodem na to jest pierwsze czytanie z Dziejów Apostolskich (Dz 17,15.22-18,1), przedstawiające pobyt świętego Pawła w Atenach, gdzie przemawiał na Areopagu do wszystkich zebranych, zaczynając od tego, że zobaczył ołtarz poświęcony „Nieznanemu Bogu”. Stwierdził, że właśnie tego Boga im głosi. I czynił to z dużą siłą przekonywania. To Duch Święty przemawiał przez niego. I chociaż Ateńczycy nie przyjęli wprost tego, przepojeni swoją filozofią i swoim wyobrażeniem Boga, ale jednak zasiew uczyniony w tym czasie, później przyniesie owoce.

W labiryncie mądrości świata Chrystus nieznanym Bogiem

 

14 maja – czwartek

 

LOS PADŁ NA MACIEJA I ZOSTAŁ PRZYŁĄCZONY DO GRONA APOSTOŁÓW

 

Pierwsze czytanie z Dziejów Apostolskich (Dz 1,15-17.20-26) jest o wyborze na apostoła Macieja, który miał zastąpić Judasza (ten, jak wiemy, wcześniej się powiesił), aby znowu było 12 apostołów. Wybrano go w drodze losowania. Kandydatów było dwóch: Józef, zwany Barsabą, z przydomkiem Justus i właśnie Maciej. Po modlitwie nastąpiło losowanie. Los padła na Macieja i to on dołączył do 11 apostołów. W ten sposób również jak gdyby zaczął się pewien rozdział w Kościele – decyzje, które podejmuje urząd apostolski do tego czasu – przez głosowanie, przez wybory – są udziałem Ducha Świętego, Ducha Miłości w życiu Kościoła.

O tym Duchu Miłości przypomina Jezus w Ewangelii z tego dnia (J 15,9-17), mówiąc: Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem. Wybrałem, abyście byli moimi przyjaciółmi i abyście zachowywali moje przykazanie, a ono jest takie, abyście się wzajemnie miłowali. Ta miłość jest znakiem wobec świata, że to jest droga prawdy i miłości. Tą drogą oczywiście poszedł św. Maciej, nowo wybrany apostoł, który potem miał głosić Ewangelię najpierw w Judei, potem w Etiopii, wreszcie w Kolchidzie i poniósł śmierć męczeńską w Jerozolimie. Został ukamienowany jako wróg narodu i zdrajca.

To Chrystus nas wybrał, abyśmy byli znakiem miłości przed światem

 

15 maja – piątek

 

SŁOWO JEZUSA ODDALA STRACH I BOJAŹŃ, DŹWIGA UPADAJĄCYCH

 

W pierwszym czytaniu z Dziejów Apostolskich (Dz 18,9-18) jest mowa o bezpośrednim przewodnictwie Pana Jezusa, który przemówił do Pawła w Koryncie (dokąd poszedł z Aten), aby się nie bał i śmiało przemawiał, bo nic mu nie grozi. I rzeczywiście, tak się stało – Paweł pozostał w tym miejscu i głosił Ewangelię, przez rok i sześć miesięcy. Po tym czasie, kiedy Gallio został prokonsulem Achai, żydzi wystąpili przeciw Pawłowi. Przyprowadzili go przed sąd, jednak Gallio na to nie zważał i wypędził ich z sądu. Paweł pozostał tam jeszcze przez dłuższy czas, po czym odpłynął do Syrii.

Wyjaśnieniem trudnych misji apostolskich i głoszenia Dobrej Nowiny jest Ewangelia z tego dnia (J 16,20-23a), w której Pan Jezus pociesza uczniów, że smutek, jaki się wydarzy podczas ich apostolskiej pracy, zamieni się w radość. Mówi tak: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselić. wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość; tak jak radości wielkiej doznaje kobieta, która cierpi przy narodzeniu, ale narodzone dziecko jest dla niej zapłatą za wszystkie trudy. Nie martwcie się więc; doznajecie na razie smutku, ale znowu was zobaczę i rozraduje się wtedy wasze serce i radości waszej nikt wam nie odbierze.

Smutek nasz zamieni się w radość, kiedy Pan przy nas stanie

 

16 maja – sobota

 

ROZŁAMY W KOŚCIELE TO NIEZROZUMIENIE WŁASNEGO POWOŁANIA

 

Jest to święto św. Andrzeja Boboli, prezbitera i męczennika, który żył w latach 1591-1657 i należał do Towarzystwa Jezusowego. Zginął śmiercią męczeńską w Janowie, na Polesiu. Kanonizowany w 1938 roku.

W pierwszym czytaniu z Listu do Koryntian (1Kor 1,10-13.17- 18) święty apostoł przestrzega mieszkańców Koryntu przed dokonywaniem rozłamów. Uczy, by byli jednego ducha i jednej myśli. Kładzie na to nacisk, gdyż doniesiono mu, że dzielą się, mówiąc: Ja jestem Pawła, a ja Apollosa, a ja Kefasa… A ja Chrystusa. Nie może tak być, gdyż Chrystus nie jest podzielony. I to w imię Chrystusa wszyscy zostali ochrzczeni, a nie w imię Pawła czy kogoś innego.

O tę jedność Ludu Bożego, jedność Kościoła modlił się Pan Jezus w czasie Ostatniej wieczerzy. Mówi o tym Ewangelia św. Jana (J 17,20-26). Mówił wówczas: Ojcze Święty, proszę nie tylko za nimi, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie, aby wszyscy stanowili jedno – jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie – aby i oni stanowili jedno w Nas, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował, tak jak Mnie umiłował. I mówił dalej: Ojcze, chcę, aby także ci, których mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem i aby widzieli chwałę Moją, którą mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Właśnie św. Andrzej Bobola, patron tego dnia jest dowodem tej miłości, która pokonuje śmierć, bo Chrystus jest jej fundamentem. O jedność Ludu Bożego modlił się Chrystus w czasie Ostatniej Wieczerzy

Ks. H. Młynarczyk

.