Co niesie tydzień (12-18 X)

12 X – XXVIII Niedziela Zwykła 

ZAPROSZENIE NA UCZTĘ NIEBIAŃSKĄ

W Księdze Izajasza (Iz 25,6-lOa) jest o tym, jak Bóg przygotowuje tę na świętej górze, na Syjonie, dla wszystkich ludów. Zdejmuje hańbę ze swojego narodu, niszczy śmierć, ociera łzy z każdego obli-. To pojednanie z Bogiem jest przedstawione jako spotkanie przy świętym stole w radości i we wspólnocie.

Ale równocześnie Ewangelia z tego dnia ostrzega przed odrzuceniem zaproszenia Bożego na tę Jego ucztę (Mt 22,1-14), w której przypowieści Chrystus mówi, że król zaprosił na ucztę weselną , których wybrał, posłał sługi, ale zaproszeni nie chcieli przyjść. Sługi znieważyli, pobili, a nawet pozabijali i odeszli do swoich spraw, wówczas król posłał wojsko, aby wytracić zabójców, a miasto spalić, dalszym ciągu, kiedy uczta była już przygotowana, kazał sługom na rozstajne drogi i zaprosić wszystkich. Sprowadzono złych i dobrych.

To porównanie odnosi się do królestwa niebieskiego. Największym problemem człowieka jest odrzucenie Bożego zaproszenia. Jest jednoznaczne z duchowym samobójstwem. Ta przypowieść jednocześnie mówi o pewnej zamianie. Zaproszeni, prawdopodobnie i dostojnicy, nie przyjęli zaproszenia, więc na ich miejsce weszli ci z rozstajnych dróg, przypadkowi, jak gdyby ludzie drugiej kategorii. Drugim problemem ujętym w tej przypowieści jest to, że król, przypatrując się biesiadnikom, zauważył człowieka nie ubranego w strój weselny. Zapytał go: – Jak wszedłeś tu, nie mając stroju? On oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz w ciemności. Tam będzie płacz i zgrzytanie ów. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych. Strój weselny jest znakiem przyłączenia się do wspólnoty, zna-m otwartości na zaproszenie. I to jest drugi problem człowieka lżę może się znaleźć wśród tych, którzy przyjęli zaproszenie Boga, leźć się w tej społeczności, ale równocześnie do tej społeczności należeć. Taki człowiek jak gdyby sam skazuje się na miejsce, gdzie jest rozpacz czyli płacz i zgrzytanie zębów czyli nienawiść do Boga.

Natomiast drugie czytanie z Listu do Filipian (Flp 4,12-14,19-20) jest pewnym nawiązaniem do uczty niebiańskiej; w jakiś sposób owi nam o wzajemnym wspomaganiu się już tu na ziemi, o trosce sprawy ważne. Święty Paweł dziękuję Filipianom za pomocą materialną, jaką niejednokrotnie od nich otrzymał, mającą wspomóc jego misję. Równocześnie jednak zaznacza, że jest przygotowany na wszystko – nieobca jest mu nędza, cierpienie, znoszenie przeciwno-i, bo jego moc jest w Chrystusie, który go umacnia. Tak więc pomagając sobie wzajemnie, pomagając sobie w dobrych sprawach już tu na ziemi mamy zaczątek uczty niebiańskiej.

Tylko odziani w szaty niewinności możemy stanąć przed Bogiem

 

13IX – Poniedziałek DZIECI OBIETNICY

W pierwszym czytaniu z Listu Św. Pawła do Galatów (Ga 4,22-24.26-27.31-5.1) apostoł nawiązuje do Abrahama i obietnicy Bożej, że będzie ojcem wielu narodów, a tymczasem nie miał syna, a jego żona była bezpłodna. Sara, wiedząc o swej bezpłodności, dała Abrahamowi swoją niewolnicę Hagar, aby ta urodziła Jego dziecko, które Sara chciała przyjąć za swoje. Jednak Bóg, który obiecał Abra­hamowi, spełnił swą obietnicę i niedługo potem Sara urodziła syna – Izaaka. I powstał wówczas problem: jedno pokolenie z niewolnicy Hagar i drugie pokolenie z wolnej jego żony, Sary. I to są jakby dwa przymierza – jedno przymierze z Synaju (które reprezentuje Hagar), a drugie przymierze (które reprezentuje Sara) z górnego Jeruzalem.

Jest to również nawiązanie do Starego Przymierza, które polegało na literalnym wypełnieniu prawa i Nowego Przymierza w Jezusie Chrystusie, które polega na zrozumieniu wszystkiego w Duchu Świętym i ukierunkowaniu na wolność w Chrystusie.

Tę różnicę widzimy w drugim czytaniu z Ewangelii Łukasza (Łk 11,29-32), gdzie Chrystus nazwał współczesnych sobie faryzeuszów, uczonych w Piśmie plemieniem przewrotnym, które kryło się za lite­rą prawa, ale serce jego było dalekie od Boga. A od Chrystusa żądali znaku z nieba. I Chrystus w odpowiedzi zapowiedział im sąd oraz potępienie. Wszystko dlatego, że nie otworzyli się na Syna Bożego.

14 X – Wtorek

LICZY SIĘ TYLKO WIARA, KTÓRA DZIAŁA Z MIŁOŚCI

W pierwszym czytaniu święty Paweł w tym samym Liście do Galatów (Ga 5,1-6) ostrzega tych, którzy już przyjęli Chrystusa, aby nie wracali do starotestamentalnych rytuałów, przede wszystkim, by nie poddawali się obrzezaniu, które było znakiem przynależności do Starego Prawa. Bo w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani jego brak nie mają żadnego znaczenia. Liczy się tylko wiara, która działa przez miłość.

Przykładem i nawiązaniem do tego jest Ewangelia świętego Łu­kasza (Łk 11,37-41), w której Chrystus, zaproszony przez jednego z faryzeuszów na obiad, siadł za stołem i zaczął jeść, nie obmywszy rąk przed posiłkiem (Żydzi obmywali ręce nie ze względu na higie­nę, ale rytualną czystość). Chrystus mu odpowiedział: Dbacie o czy­stość zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze jest pełne zdzierstwa i niegodziwości. A potem dodał: Raczej dajcie to, co jest wewnątrz na jałmużnę, a wszystko będzie dla was czyste.

Nie to, co jest zewnętrzne, oczyszcza nasze wnętrze – serce i su­mienie – ale nasze czyste wnętrze oczyszcza to, co jest na zewnątrz, czyni to miłym Bogu.

 

Wnętrze ubogacone wiarą …

15 X – Środa

PYCHA RODZI ZŁE UCZYNKI CIAŁA A POKORA DAJE OWOCE DUCHA

W pierwszym czytaniu Listu świętego Pawła do Galatów (Ga 5,18-25) apostoł ostrzega, że ci, którzy nie pozwalają prowadzić się Duchowi Świętemu w swoich uczynkach płynących z ciała (wymie­nia tu nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwal­stwa, czary i nienawiść, zawiść, wzburzenie, niewłaściwą pogoń za zaszczytami, niezgodę, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki

i tym podobne) sami pozbawiają się królestwa Bożego. Natomiast ci, którzy pozwalają prowadzić się Duchowi, dają owoce Ducha, (tj.: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie) należą do Chrystusa. Bo ukrzyżowali swoje ciało z namiętnościami i pożądliwościami.

Z kolei Ewangelia świętego Łukasza (Łk 11,42-46), która piętnuje obłudę faryzeuszów, zapowiada ich surowy sąd, bo dawali dziesięci­nę z różnego rodzaju pożywienia, a pomijali sprawiedliwość i miłość Bożą, bo lubili zaszczyty, bardziej ceniąc ludzkie uznanie, niż Boże, bo wkładali na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami palcem tych ciężarów nie dotykali…

16 X – Czwartek

UWIELBIAJMY BOGA ZA WSZYSTKIE JEGO DZIEŁA

Pierwsze czytanie z Listu do Efezjan (Ef 1,1-10) zawiera wspania­ły hymn, w którym święty Paweł błogosławi Boga, Ojca Pana nasze­go Jezusa Chrystusa, za Jego dary dla człowieka, za Jego odkupienie, odpuszczenie występków, za bogactwo Jego łaski w postaci wszelkiej mądrości i zrozumienia, za zjednoczenie wszystkiego w Chrystusie jako Głowie, tego co jest w niebie i na ziemi. Kontrastem do tych błogosławieństw jest Ewangelia wg świętego Łukasza (Łk 11,47-54), która zapowiada sąd nad faryzeuszami i uczonymi w Prawie. Chry­stus powiedział do nich: Biada wam! Biada bo budujecie pomniki prorokom, których pomordowali wasi ojcowie i tak przytakujecie uczynkom waszych ojców. Biada wam, bo wzięliście klucze po­znania, lecz samiście nie weszli, a przeszkodzili tym, którzy wejść chcieli.

Te dwie strony ludzkich poczynań – jasna i ciemna – będą proble­mem aktualnym aż do końca świata. Bo człowiek sam wybiera, po której stronie chce stanąć.

17 X – Piątek

PIECZĘCIĄ DUCHA ŚWIĘTEGO OPIECZĘTOWANI STAJEMY SIĘ WYŁĄCZNĄ WŁASNOŚCIĄ BOGA

W pierwszym czytaniu z Listu do Efezjan (Ef 1,11-14) święty Paweł mówi o Bożym planie zbawienia obejmującym i Izraelitów, i pogan. To zbawienie ma korzenie w nadziei, jaką żeśmy złożyli w Chrystusie i w tym, że zostaliśmy opatrzeni pieczęcią czyli obieca­nym Duchem Świętym. Ten Duch jest zadatkiem naszego dziedzic­twa na odkupienie, abyśmy się stali wyłączną własnością Boga ku chwale Jego majestatu.

Z kolei w Ewangelii świętego Łukasza (Łk 12,1-7) Chrystus ostrze­ga swoich uczniów, aby strzegli się obłudy faryzejskiej. Obłuda jest bezsensowna, bo wszystko wyjdzie na jaw; nic nie będzie tajemnego, co by nie stało się wiadome. I ze wszystkiego – nawet z próżnego słowa – zda człowiek rachunek w czasie sądu. I mówi Chrystus do nas żebyśmy się bali tylko prawdziwego zagrożenia. Jest nim odpad­nięcie od Boga. Tylko Boga mamy się bać, bo On ma moc wtrącić nas do piekła. Natomiast nie trzeba nam się bać naszych wrogów, którzy nas mogą męczyć, zabić, zrobić krzywdę, bo tak naśladujemy Chrystusa i za to od Niego otrzymamy nagrodę.

Boga się tylko bójmy- nie lękając się niczego

18 X – Sobota

STRZEC OWCZARNI PRZED WILKAMI TO GŁÓWNE ZADANIE PASTERZA

W pierwszym czytaniu z II Listu św. do Tymoteusza (2 Tm 4,9-17a) święty Paweł prosi swojego ucznia umiłowanego, aby przybył do niego, bo mu jest potrzebny w apostolstwie. Równocześnie ostrzega go przed pewnymi osobami, które działają przeciw Ewangelii. Natomiast Ewangelia świętego Łukasza (Łk 10,1-9) mówi o świętej taktyce głosicieli Ewangelii, którzy mają iść głosić Ewangelię bez żadnego zabezpieczenia. Powiedział: Posyłani was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów. Jeżeli wejdziecie do jakiegoś domu, mówcie: Pokój temu domowi! Jeżeli jest tam człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim, a jeżeli nie, powróci do was.

Zabezpieczeniem dla głosicieli Ewangelii jest sam Chrystus. On znajdzie ludzi, którzy dadzą apostołom pożywienie, wspomogą we wszystkim. Właśnie ta bezbronność apostolska jest ich siłą, bo jest dowodem na to, że Pan ciągle nad nimi czuwa.

Jak owce między wilkami są głosiciele Ewangelii, ale bezpieczni w Panu


 Na temat…

ZAPROSZENIE

Michał – powiedziała do męża Barbara – musisz iść w piątek na spotkanie rodziców przed I Komunią świętą, bo jak wiesz mam umówioną wizytę u lekarza. Też wymyśliłaś, nie lubię takich spotkań zawsze sama chodziłaś, co ja tam będę robił między babami – odpowiedział, a poza tym – nie do­kończył, bo miał powiedzieć -nie lubię tego nowego księdza. No ale musiał iść, bo co by sobie ksiądz pomyślał o rodzinie i odgrywał by się potem na Mirku. Mirek to był ich trzeci synek, szczególnie przez niego wyróżniany, tak że pozostali mieli o to ukryte pretensje.

Poszedł, był jedynym pośród wielu pań. Ksiądz przystojny elokwentny, budził wśród nich zainteresowanie, wpatrzone w niego bały się z początku odezwać, ale ośmielone bezpośrednim zacho­waniem coraz chętniej zabierały głos, a Michał milczał, cóż zresztą miał mówić. Ustalono to co było najważniejsze, Michał chętnie się na wszystko godził podnosząc rękę kiedy za czymś głosowali, ale kiedy wracał do domu był jakiś zamyślony, może nawet zdenerwo­wany, w każdym razie poczuł, że jest w tej sytuacji na marginesie i nie wie jak to zmienić, coś uraziło jego ambicję. W kolejne dni często wracał myślą do tych wydarzeń i po pewnym czasie odkrył źródło niepokoju, odnalazł w sobie dziwny lęk, nagle zrozumiał że boi się tego, że Mirek może bardziej podziwiać księdza niż jego, już wiedział że to go dręczy.

Co robić, jak wyrównać szansę, przecież nie jest w stanie dorów­nać księdzu w tym czym się on zajmuje, a Mirek jako ministrant chłonie wszystko nowe i ciągle opowiada że ksiądz to, że tamto. Trzeba będzie jednak jakoś uzupełnić tę lukę postanowił ł zaczął uważniej uczestniczyć we Mszy św. wsłuchiwać się czytania mszal­ne, w kazania i powoli zobaczył, że to ma sens i że mu się to podoba. Zaczął po kryjomu czytać Pismo św. zaciekawiły go niektóre książki religijne, audycje katolickie w radiu i telewizji. Jego życie stawało się pełniejsze i im bardziej zbliżał się do Boga, tym bardziej przestawał się lękać nie tylko o Mirka, ale i w innych sprawach, coraz bardziej ufał Bogu.

A wszystko przecież zaczęło się od zaproszenia na spotkanie rodziców dzieci komunijnych, już wiedział że to zaproszenie to była Boża sprawa, to On zaprosił go na ucztę duchową, na nowe horyzonty istnienia. I chociaż pierwsze motywy nie były zbyt wy­sokich lotów, to jednak wystarczyły, aby obudzić jego duszę, bo tak działa Boża łaska. Często też myślał co by było gdyby wtedy tam nie poszedł.

Ks. H. Młynarczyk

.